Gran Canaria
Zakręcona Gran Canaria
Po pierwsze te cholerne zakręty – generalnie jestem dość odporna, szczególnie jak siedzę na miejscu pilota, ale muszę przyznać, że pokonywanie przez 4 dni drogi do naszego hotelu Cordial Mogan Playa położonego najdalej na południowy zachód, w miejscowości Puerto de Mogan, mniej więcej 6 razy dziennie potrafiło doprowadzić mnie do mdłości. Szczególnie jednej nocy, kiedy przejechaliśmy kota na najgorszym z możliwych zakrętów, jednocześnie mijając się z osobówką a na horyzoncie tylko czarne morze. Było przez chwilę strasznie, bo oczywiście staraliśmy się kota nie rozjechać. W każdym razie zakręty to czyste zło – i taka jest cała wyspa.
Zielona Gran Canaria
Gran Canaria może poszczycić się naprawdę piękną przyrodą, szczególnie na północy wyspy. Różnorodność kaktusów i im podobnych jest dosłownie przygniatająca. Piękna pogoda dopisuje przez cały rok, a temperatury nie spadają poniżej 20 stopni w ciągu całego roku. Piaszczyste fajne plaże – no raj. Świetne hotele, boskie jedzenie czego chcieć więcej!?
Miejscowości Gran Canarii
Odwiedziliśmy wiele miejsc, w większości miejscowości turystyczne Maspalomas, Playa del Ingles, San Augustin – wszystkie bardzo sympatyczne, natomiast mnie najbardziej podobała się stolica – Las Palmas de Gran Canaria. Znacie to uczucie, kiedy przyjeżdżacie w jakieś miejsce i czujecie się jak u siebie? Tak właśnie miałam z Las Palmas, które dzięki strajkowi w Hiszpanii i przymusowej dodatkowej dobie na wyspie, miałam okazję odwiedzić 2 razy. Piękna kolonialna zabudowa, wspaniałą atmosfera, zadbane i po prostu fajne miasto.
Czego koniecznie spróbować na Kanarach?
Fuerteventura
To druga co do wielkości wyspa, której nazwa Fuerteventura = silne wiatry nie mogłaby być bardziej trafiona. Symbolem wyspy jest koza. O ile by polubić Gran Canarię musiałam tam chwilę pobyć, o tyle we Fuerteventurze zakochałam się od razu. Totalnie inny krajobraz: płasko, piaszczysto, góry tylko w oddali, czyste, bezchmurne niebo, palące słońce. Zrobiło mi się też trochę orientalnie, z resztą nic dziwnego – od Maroka i Sahary dzieliło nas tylko 100 km w linii prostej.
Co robić na Fuerteventurze?
Fuerteventura to wyspa przede wszystkim dla fanów sportów wodnych, w tym windsurfingu. Na tutejszej plaży Playa de Sotavento odbywają się nawet mistrzostwa w tej dyscyplinie. Wiatr sprawia, że nie jest tak gorąco jakby tak mogło, ale po paru dniach robi się męczący. Na plażę wychodzisz najwcześniej o 11, bo wcześniej najnormalniej w świecie łeb urywa. Natomiast kolor wody jest obłędny i nigdy nie widziałam coś piękniejszego. Fuerteventura to przede wszystkim krajobrazy, piękne widoki i sport. Nie znajdziemy tu zbyt wielu zabytków i ważnych z kulturowego punktu widzenia miejsc.
Zapraszam Cie również na mój fan page na Facebooku Kto podróżuje ten żyje dwa razy, skąd dowiesz się gdzie aktualnie jestem i dokąd się wybieram. Do zobaczenia!