Jak dostać się do Czarnogóry?
Do Czarnogóry można przyjechać oczywiście własnym samochodem, szczególnie popularne są wyjazdy do Chorwacji i Czarnogóry właśnie, które stanowią dwa fantastyczne miejsca na wakacyjny wypoczynek.
Gdzie wypoczywać?
Plaże w Budvie i Becici są bardzo szerokie, nie ma szczególnych tłoków, choć istotnie byliśmy na początku sezonu, kiedy to już temperatura potrafiła sięgać 37 stopni! Plaże są – wg naszej miary – piaszczysto – żwirowe, choć wg Czarnogórczyków pojęcie piaszczystej plaży mieści się w ramach 0,1 – 10 mm średnicy piasku, więc w naszym odczuciu jest to prędzej jednak żwir. Zejścia do wody są raczej łagodne, jednak jeśli ktoś zabierze buty kąpielowe, na pewno się nie zmarnują.
W Budvie i Becici mogę polecić Wam większość hoteli, osobiście najwięcej czasu spędziłam w hotelu Mediteran, jednak równie fajnie było w wiosce wakacyjnej Slovenska Plaza w Budvie (ma dwie części: 3*i 4*). Kotor odwiedzałam, bez noclegu, jednak bez trudu znajdziecie coś dla siebie spośród naprawdę wielu hoteli, hosteli i apartamentów.
Co zjeść w Czarnogórze?
Jedzenie w Czarnogórze do specjalnie oryginalnych nie należy, sałatka szopska, którą wszędzie promują, wg Makłowicza oryginalnie wywodzi się z Bułgarii, hamburgery czy pizza – chyba też nie muszę mówić, że nie są ich daniami narodowymi. Do specjałów należą na pewno długo dojrzewająca szynka (w dwóch wersjach: podstawowej podobnej do jamon serrano czy szwarcwaldzkiej) oraz sery z koziego mleka. Oba specjały wywodzą się z miejscowości Njegusi, w której poza wędzarnią i mleczarnią nie ma nic. Natomiast ciekawe specjały można znaleźć wśród alkoholi, bo w Montenegro możemy kupić nie tylko doskonałą rakiję, ale również świetne czerwone wino Vranac, którego nazwa wzięła się od słowa czarny i faktycznie w kieliszku wino ma tylko lekką bordowa poświatę, poza tym sprawia wrażenie czarnego (3,5-3,8€ za 1l, w knajpie 10€/butelka 1l). Z browarów Niksić polecam natomiast spróbować piwa Niksićko (ok. 1€/0,33 l, w knajpie ok. 1,8-2€ za 0,5l).
Warto wspomnieć również o oliwie w dwóch wersjach: ta kulinarna jest dużo rzadsza i jaśniejsza niż oliwy greckie czy włoskie (w restauracjach posądzaliśmy właścicieli o rozwadnianie, ale sklepowa okazała się dokładnie taka sama). Druga wersja to oliwka do ciała sprzedawana na straganach przy plaży – doskonała kuracja łagodząca dla zmęczonej słońcem skóry, a co najważniejsze naturalna, bez żadnych dodatków chemicznych.
Czarnogóra – co zobaczyć obowiązkowo?
Zatoka Kotorska
Wielbicielom zwiedzania szczególnie atrakcji przyrodniczych w Czarnogórze miejsc nie zabraknie. Na pierwszym miejscu na pewno należy wymienić Zatokę Kotorską, o której jak już wcześniej wspomniałam, mówi się, że jest to jedyne miejsce w Europie Południowej, które może poszczycić się widokami niczym w Skandynawii. Najlepszy widok na Zatokę rozpościera się z punktu widokowego na którejś z 25 serpentyn z Njegusi do Kotoru. Widok jest po prostu oszałamiający!
Kotor
Kotor to następny punkt obowiązkowy w Czarnogórze, miasto położone jest ok. 25 km od Budvy, ze starówką całkowicie otoczoną murami obronnymi. Jasne kamień, wąskie uliczki, mnóstwo kotów, małych kawiarenek – ponownie skojarzył mi się ze Splitem. Jeśli zgłębicie dalsze zakątki od głównych placów odkryjecie absurdalnie tanie lokalne piwiarnie i sklepiki.
Starówka w Budvie
Sama Starówka w Budvie otoczona w całości obronnymi murami jest również bardzo ciekawym miejscem. Podobnie jak w Kotorze: wąskie uliczki, kawiarenki, bary, sklepy, wspaniała atmosfera – można się tu kręcić długo. Starówka została rozbudowana i otoczona murami przez Wenecjan w XV wieku a wejścia do niej znajdują się w dwóch bramach: Morskiej (od północy) i Lądowej (od zachodu). Miasto włącznie z Starówką zostało znacznie zniszczone podczas trzęsienia ziemi w 1979 roku, na szczęście udało się je odbudować.
Wyspa Świętego Stefana
I oczywiście na koniec wisienka na torcie, czyli Wyspa Świętego Stefana – urocza mała wysepka kilka kilometrów od Budvy połączona z lądem jedynie mostkiem, na której znajdują się wyłącznie hotele i apartamenty, ale nie byle jakie. Nocują to same gwiazdy jak Madonna czy Ronaldinho, a noc kosztuje tu 20.000€. Na wyspę mają wstęp wyłącznie goście, także najlepiej ją podziwiać z łódeczki podczas rejsu z Budvy, który trwa ok. 1,5 h i kosztuje szalone 5€.
Na drugi raz w Czarnogórze
Spośród miejsc, których nie zdążyliśmy zobaczyć podczas tej wizyty na uwagę na pewno zasługuje Jezioro Szkoderskie – największe jezioro na Półwyspie Bałkańskim, położone na granicy Albanii i Czarnogóry, 2/3 jeziora leżą w Czarnogórze, a 1/3 w Albanii. Warto też wybrać się do Kanionu rzeki Tary – najgłębszego kanionu w Europie i jednego z najgłębszych na świecie – 1300 m.
Zapraszam Cię również na mój fan page na Facebooku Kto podróżuje ten żyje dwa razy, skąd dowiesz się gdzie aktualnie jestem i dokąd się wybieram. Do zobaczenia!
Cudowne miejsce.
Mam nadzieję, że kiedyś się tam wybiorę.
Póki co zostaję u Ciebie i zwiedzam z blogiem. 🙂
Polecam i zapraszam do zwiedzania 🙂
Czy mogłabyś napisać coś o noclegu? Byliśmy w Czarnogórze jakieś 4 lata temu z namiotem i niestety pola namiotowe, na których spędziliśmy noce zupełnie odbiegały od jakichkolwiek standardów higienicznych 🙁 (a zdecydowanie nie mamy wygórowanych wymagań) i tak zastanawiam się, czy może dać im jeszcze jedną szansę? Może coś się zmieniło? A może lepiej nocować np. w kwaterach? Bo zdecydowanie planujemy wrócić – krajobrazy rzeczywiście przepiękne.
Na temat noclegów niestety nie doradzę z doświadczenia, bo moja wizyta w Czarnogórze związana była z prowadzeniem study tour i nocowaliśmy w 5* hotelu Mediteran.
Natomiast z relacji znajomych najlepiej sprawdzają się kwatery prywatne, których również nie brakuje w Budvie czy Becici.
W moim przypadku jakoś tak wychodzi, że za każdym razem jak jadę na Bałkany to i tak ląduję w Czarnogórze (mimo że np. w ogóle tego nie planowałam). W efekcie ukułam stwierdzenie, że wyjazd bez Boki Kotorskiej, to wyjazd stracony. Kotor to o tyle dobre miasto, że można złapać bez problemu darmowe wifi (przy głównej, miejskiej brami), co w wielu bałkańskich krajach nie jest takie oczywiste. Niestety Czarnogóra, przede wszystkim ta nadmorska, powoli dogania w kwestii cen Chorwację i już nie można mówić o tanim wypoczynku w tym kraju. Ale w górach sprawy mają się inaczej i to na szczęście one są zazwyczaj moim czarnogórskim celem.
Zgadzam się, że warto odbić się od wybrzeża. Zwłaszcze jeśli nie jest się ograniczonym innymi sprawami. Tym razem planuje aktywny wypoczynek wewnątrz kraju.
uwielbiam czytać o miejscach, ktore znam 🙂 a Czarnogórę uwielbiam!
zgadzam się, że jest jeszcze minimalnie "dzika"- chociaż juz z roku na rok coraz mniej. ale fakt, to dodaje jej uroku 🙂
Z mojej strony polecam zobaczenie kanionu Pivy- wszyscy trąbią o kanionie Tary, ale jak dla mnie jednak Pivy jest najpiękniejszym rejonem Montenegro. Jezioro Szkoderskie, objechane z kazdej strony- potwierdzam, przepiękne!