spełnić swoje marzenie o zobaczeniu na żywo krokodyla, a czasem przychodzi kumpela i rzuca hasło „Sri Lanka?” Oczywiście czasami po prostu mam ochotę skoczyć na tydzień na all inclusive do hotelu z basenem i wystarczają mi lokalne wycieczki (patrz: Maroko czy Tunezja), jednak najczęściej podróżuje samodzielnie i wszystko dostosowane jest do mojego pomysłu. Gdy na mapie świata pojawi się konkretny cel, zaczyna się planowanie, moja ogromna pasja, zaraz po samym podróżowaniu. Bez planu się nie ruszam i uważam, że dobry plan pozwala przede wszystkim zobaczyć więcej a przy okazji zaoszczędzić trochę pieniędzy.
Polecam również stronę SeatGuru, gdzie bez trudu sprawdzicie jaką maszyną będziecie podróżować, które miejsca warto zarezerwować i jakiego rodzaju rozrywkę dostarcza przewoźnik. Tu kilka uwag praktycznych:
jeśli rezerwujemy miejsce w samolocie, starajmy się unikać tzw. galerii, czyli miejsc gdzie są zaplecza dla obsługi i toalety. Wędrówki do łazienki będą na pewno uciążliwe, podobnie jak szykowanie posiłków, poza tym te miejsca wybierają najczęściej rodziny z małymi dziećmi, bo jest tam nieco więcej miejsca dla długonogich polecam albo miejsce przy oknie, gdzie można się w miarę wygodnie złożyć jak scyzoryk lub od przejścia gdzie można je wyciągnąć, najgorsze miejsce jest w środku, gdzie nie mamy żadnej możliwości ruchu, oczywiście najlepsze są miejsca przy wyjściach awaryjnych, ale pokrywają się też z galeriami, poza tym większe szanse mają rośli panowie z płynnym angielskim, którzy w razie co, będą pomagać w ewakuacji;
- jeśli jest możliwość wyboru posiłku – w regularnych liniach – zawsze warto zamówić sobie posiłek specjalny, nie chodzi nawet o to, co można wybrać (bezglutenowy, koszerny, seafood itp.), ale o to, że posiłek specjalny serwowany jest pasażerowi w pierwszej kolejności i zamiast czekać jak wszyscy na nadjeżdżający wózek – jemy pierwsi. W liniach lowcostowych można już teraz niekiedy wybrać i opłacić posiłek wcześniej i zasada wydawania jedzenia jest dokładnie taka sama.
Jak zaplanować zwiedzanie na miejscu?
Druga sprawa to oczywiście to, co chcemy w danym miejscu zobaczyć. Tu kopalnią wiedzy są – jakże by inaczej – blogi podróżnicze, fora internetowe (np. na GoldenLine czy Lonley Planet),. Przewodniki tradycyjne oczywiście też się przydają, jednak szybko się dezaktualizują, dlatego warto sprawdzać informacje na bieżąco. Blogi i fora pozawalają sprawdzić przede wszystkim czy dane miejsce faktycznie warte jest odwiedzenia. Tu niech przykładem będzie Bali i Największy posąg Garuda Wisznu na świecie, zupełna pomyłka na mapie turystycznej wyspy, a co najważniejsze nie do końca prawdziwa, ponieważ posąg nie jest jeszcze ukończony i – znając mentalność Balijczyków – jeszcze długo nie będzie. Mamy więc posąg w częściach: ręce Wisznu, jego tors oraz łeb garudy. Cena wstępu powalająca a sama atrakcja bardzo słaba i spokojnie można sobie darować.
Samodzielnie czy z pomocą agencji turystycznej?
Planując odwiedzenie konkretnych miejsc, warto zapoznać się z ofertą lokalnych agencji, nawet jeśli lubimy podróżować w sposób bardzo niezależny, czasami po prostu opłaca się skorzystać z lokalnego przewodnika i wycieczki. Bardzo często udaje się być na takiej wycieczce jedynie swoją ekipą, bo np. w tym terminie nie było innych chętnych. Przykładowo podczas pobytu w Kuala Lumpur w Malezji chciałyśmy odwiedzić Malakkę oraz Kuala Selangor. Odwiedzenie każdego z tych samodzielnie zabrałoby nam o wiele więcej czasu i kosztowałoby nas więcej, dlatego wybrałyśmy ofertę lokalnego biura. Niezwykle pomocna w planowaniu takiego zwiedzania po Azji Południowo-Wschodniej jest Asia Web Direct. Rezerwacji dokonuje się online, płatność kartą kredytową, otrzymuje się zwrotnie voucher i na umówioną godzinę podjeżdża auto z kierowcą. Jest to też idealna opcja dla osób, które niekoniecznie dobrze się czują w zupełnie samodzielnym zwiedzaniu. Ponadto uważam, że korzystając z usług lokalnych przewodników dowiemy się więcej o odwiedzanym miejscu, mnie również takie informacje z pierwszej ręki lepiej zapadają w pamięć, niż te z przewodnika.
Gdzie rezerwować noclegi?
Kolejny niezwykle ważny punkt planowania to zakwaterowanie. Przy określonych ramach czasowych wyjazdu uważam za bezsensowne chodzenie na miejscu po hostelach/hotelach w poszukiwaniu wolnych miejsc. Szczególnie jeśli plecak ciąży, żar się leje z nieba wolę w tym czasie brać już zimny prysznic czy pić piwo, a nie negocjować cenę pokoju. Ja zawsze posługuję się Booking.com, przede wszystkim
dlatego, że:
- mogę rezerwację zagwarantować kartą kredytową a niekiedy zdarza się, że i to nie jest potrzebne;
- mogę anulować rezerwację bez kosztów przeważnie do 2 dni przed przyjazdem, więc jeśli z jakichś przyczyn zmienią mi się plany, nie ponoszę kosztów;
- mają wygodną aplikację mobilną, dzięki której w trakcie podróży mam dostęp do swoich rezerwacji i możliwość ich edytowania, opinie o hotelach są wiarygodne i naprawdę ułatwiają podjęcie decyzji czy ten hotel/hostel jest naprawdę w porządku;
- nie pobierają żadnych dodatkowych opłat, płaci się za hotel zawsze na miejscu w walucie, karta kredytowa, która jest potrzebna do zagwarantowania rezerwacji nigdy nie jest obciążana;
- wybór mają naprawdę ogromny w każdym zakątku świata.
Oczywiście zdarza się, że ktoś poleca dany hotel, którego na portalu nie ma, wtedy robię rezerwacje bezpośrednio.
Ile czasu zajmuje planowanie podróży?
W zależności od miejsca planowanie zwykle zajmuje mi około 2-3 tygodni, żeby wszystko sprawdzić i skonsultować swoje pomysły na forach. Samych rezerwacji nie dokonuję nigdy wcześniej niż na ok. półtora miesiąca przed wyjazdem, naturalnie kontrolując w miedzy czasie ceny i dostępności miejsc. Kiedy mamy już wybrane miejsce, przeloty dopasowane do miejsc, które chcemy zobaczyć oraz zarezerwowane noclegi gdzie trzeba, pozostaje nam już tylko wyruszyć w drogę!
Program wyjazdu Tajlandia – Malezja – Borneo 2012
Zapraszam Cię również na mój fan page na Facebooku Kto podróżuje ten żyje dwa razy, skąd dowiesz się gdzie aktualnie jestem i dokąd się wybieram. Do zobaczenia!