Skip to main content

Grecja: Rodos – wyspa boga słońca

Do dotychczasowych zdobyczy w Grecji dołączyła właśnie wyspa Rodos! Podobnie jak poprzednicy – Kreta i Korfu – wyspa zrobiła na mnie duże wrażenie, szczególnie pod kątem przepięknych widoków oraz cudownych miast, takich jak Rodos czy Lindos. Wyspa Rodos to czwarta co do wielkości wyspa archipelagu Dodekanezu, która – jak przystało na nazywaną Wyspą słońca – może pochwalić się ponad 300 słonecznymi dniami w roku! Bliskie sąsiedztwo Turcji (zaledwie 20 km) oraz silne wpływy tureckie (ponad 400 lat okupacji!) i włoskie sprawiają, że jest to najbardziej zróżnicowana grecka wyspa pod względem krajobrazu, kultury oraz kuchni. W jednej knajpce można zarówno zjeść suflaki, kebab czy makarony z owocami morza. I wszystko jest absolutnie przepyszne!

Gdzie spać na Rodos?

Naszą bazę wypadową stanowił naprawdę elegancki i wypasiony hotel Lindos Princess Beach, do którego, gdyby nie pilotaż grupy, pewnie sama bym się nie wybrała – nie mój sposób na wypoczynek no i na pewno nie w moim budżecie. Hotel położony w bardzo spokojnej miejscowości Lardos, tylko 7 km od Lindos. Jest tu dość długa i szeroka, kamienista plaża i przecudowny koloryt wody.

Stolica Rodos to … Rodos

Pierwszym miejscem, które udało mi się odwiedzić było miasto Rodos, położone na północnym wschodzie wyspy (ok. godzinę jazdy samochodem z Lardos). Pełne urokliwych zakamarków, restauracji, ciekawych zabytków oraz tysiąca kotów na metr kwadratowy. Stare Miasto w Rodos wpisane jest w całości na listę zabytków UNESCO. Mury obronne miasta są imponujące, liczą ponad 4 km i można je obejść wchodząc do fosy (choć nigdy nie płynęła tu woda) między dwoma warstwami murów. Spotkać można tu nie tylko turystów, ale również biegaczy czy spacerujących z psami mieszkańców.

Dobrze wejść do miasta jedną z mało popularnych bram (np. Agieu Ioanni), następnie powoli przespacerować się tak jak nas nogi poniosą, a jeśli dotrzemy do głównej ulicy Sokratesa polecam szybko stamtąd uciekać. Szeroka ulica obstawiona straganami tak ciasno, że gdyby nawet słynny Kolos Rodyjski przetrwał i gdzieś by go tam ustawili, to zniknąłby w tonie barachła dla turystów i samych turystów.

Chochlaki

Bardzo typowe dla Dodekanezu i spotykane praktycznie na każdym kroku, nie tylko w stolicy wyspy są mozaiki tzw. chochlaki. Przecudowne, czarno-białe otoczaki układne są zamiast chodników, przemiennie ze zwykłą kostką brukową.

Kolos Rodyjski

Przedstawiał boga Heliosa i stanowił jeden z 7 cudów starożytnej Grecji. Wzniesiony w 282 r. p. n. e. u wejścia do Portu Mandraki nie stał jednak długo, bo niewiele ponad 50 lat, kiedy zawalił się podczas trzęsienia ziemi. Dziś w miejscu, gdzie miały spoczywać stopy Kolosa stoją posążki jelenia i łani – jeleń to oficjalny symbol wyspy. Co prawda ostatnie badania archeologów i historyków zdają się obalać umiejscowienie Kolosa – twierdzą mianowicie, że niemożliwe było aby posąg tych gabarytów utrzymał się w ogóle w tej pozycji i miejscu. Przypisują mu w związku z tym położenie w okolicach Pałacu Wielkich Mistrzów na Starym Mieście, jednak zdaje się, że ta teoria nie zostanie nigdy potwierdzona, z uwagi na brak możliwości prowadzenia wykopalisk w Pałacu Wielkich Mistrzów, który też jest – jak całe miasto – objęty ochroną UNESCO.

Legenda o powstaniu Rodos

Wspominając o Heliosie warto również wspomnieć mit, dzięki któremu Wyspa Rodos znalazła się w jego posiadaniu. Otóż kiedy Zeus dzielił ziemię pośród bogów tak się złożyło, że Heliosa początkowo pominięto. Jednak Zeus słysząc jak Helios użala się na tą niesprawiedliwość obiecał podarować mu ziemię, która wyrośnie z wody i z błękitnych fal i wtedy wyłoniła się piękna, ukwiecona wyspa – Rodos.

Białe Lindos

Drugie ważne i piękne miejsce na Rodos to miasto Lindos, urocze, malownicze i zabytkowe białe miasto na południowo-wschodnim cyplu. Na górującym nad miastem starożytnym akropolu znajduje się dorycka świątynia Ateny oraz imponująca hellenistyczna stoa (hala kolumnowa). Cały kompleks jest wpisany na listę UNESCO (wejście 6 EUR). Uliczki Lindos, oczywiście jak już się zejdzie z tej głównej prowadzącej na Akropol to kwintesencja Grecji. Białe elewacje, piękne kwiaty spływające z balkonów – niezwykle wdzięczne klimaty dla amatorów fotografii.

Monolitos i Filerimos

Objeżdżając wyspę warto wybrać się do miejscowości i punktu widokowego Monolitos, co po grecku oznacza samotna skała. Na skale Monolitos o wysokości 250 m n.p.m. mieszczą się ruiny Zamku Joannitów, w środku których znajduje się obecnie maleńki, biały kościółek Agios Pantelimon.

Wzgórze Filerimos w okolicy Ialyssos, na zachodnim wybrzeżu wyspy to kolejne warte odwiedzenia miejsce. Na szczycie znajdują się ruiny świątyni Ateny, klasztor, wielki krzyż i dorycka fontanna. Warto zwrócić uwagę na stacje drogi krzyżowej wzdłuż alei prowadzącej do krzyża. Na wzgórzu żyją piękne pawie. To również kolejny punkt widokowy, skąd rozpościera się obłędna panorama.

Wyspa Symi

Będąc na Rodos koniecznie trzeba się wybrać na wyspę Symi, ale tu od razu przestrzegam, żeby wybierać rejsy tylko do miasta Symi, natomiast spokojnie można sobie odpuścić Klasztor w Panormitis po drugiej stronie wyspy. Do miasteczka Symi płynie się z portu w Rodos ponad 2 h. Miasteczko jest obłędne, położone tuż nad samą wodą, kolorowe domki wyglądają jak namalowane. Wyspa Symi leży na północny zachód od Rodos, ok 10 km od wybrzeża Turcji, należy do mniejszych, ale bardzo ważnych wysp Dodekanezu ze względu na kunszt miejscowych rzemieślników specjalizujących się w budowie statków oraz połów gąbek.

W Panormitis na południowym cyplu znajduje się Klasztor Michała Archanioła wraz z kompleksem sakralnym.  Na stałe mieszka tu dziś ok. 30 mnichów. Jednak podróż z miasteczka Symi do Panormitis to kolejna godzina rejsu, wysiadka na 45 min i kolejne 2 h do portu w Rodos, dla mnie prawdę mówiąc Klasztor nie był wart tak długiej wyprawy.

Zatoka Anthon’ego Quinn’a

Między Lindos a Faliraki znajduje się Zatoka Anthon’ego Quinn’a, imię otrzymała od aktora grającego w filmie Działa Navarony w podzięce od rządu Grecji za wkład w promowanie Grecji na świecie.

I jak Ci się podoba Rodos? Wybierasz się niebawem na wakacje do Grecji? Masz pytania, na które nie ma odpowiedzi w tekście? Koniecznie daj znać w komentarzu! A jeśli spodobał Ci się ten wpis i uznasz go za wartościowy, będzie mi miło, jeżeli podzielisz się nim z innymi korzystając z kolorowych przycisków poniżej. Dziękuję!
Zapraszam Cię również na mój fan page na Facebooku Kto podróżuje ten żyje dwa razy, skąd dowiesz się gdzie aktualnie jestem i dokąd się wybieram. Do zobaczenia!

37 komentarze to “Grecja: Rodos – wyspa boga słońca”

  1. Jakoś Rodos nie jest priorytetem w moich podróżniczych planach, ale jak zobaczyłam Twoje zdjęcia, to zapragnęłam od razu tam jechać! 🙂 Pozdrawiam

  2. Moja ulubiona to Korfu ale na Rodos też mi się mega podobało. Z trzech, które dotychczas odwiedziłam, najmniej spodobał mi się Kos (co nie znaczy, że jest brzydki, po prostu nie tak fajny jak Korfu i Rodos 🙂 )

    1. Kreta jest ogromną wyspą .
      Żeby ją poznać i zjechać trzeba by kilka razy ją odwiedzic.
      Rodos jest małe i w dwa tygodnie można naprawdę większość wyspy zjechać i poznać .

      Wydaje mi się , że jeśli ktoś trafi do tej części Krety mocno turystycznej ( szczególnie nieco na wschód od Heraklionu ) to może odebrać Kretę nieszczególnie przyjemnie ale jeśli odpowiednio wybierze się miejsce pobytu można się zakochać.

      My byliśmy tydzień niedaleko Chanii, a potem pojechaliśmy bardziej na południe i drugą połowę pobytu spędziliśmy w Matali.
      Mnóstwo dzikich terenów, potężne góry, wąwozy… jednym słowem nie wiem ile razy trzeba by tam być żeby tak naprawdę móc w pełni uczciwie ocenić wyspę 🙂

  3. Nie miałam jeszcze okazji być w Grecji, ale im dłużej patrzę na Twoje zdjęcia, tym bardziej chcę się tam znaleźć, choćby zaraz! A Rodos…prezentuje się przepięknie 🙂

  4. Rety, jak cudnie. Grecji nie da się pomylić z niczym innym. Ja nie byłam w Grecji na wakacjach,a tylko w pracy, ale nie da się nie zakochać w tych widokach. Ostatnio właśnie uświadomiłam sobie, że w ogóle nie obieram w wakacyjnych wojażach Grecji i zachciało mi się to zmienić. A to Ty byłaś na zorganizowanym wyjeździe?

  5. Grecja zawsze bedzie mi bliska, to pierwszy z zagranicznych krajow ktore odwiedzilam, od niej wszystko sie zaczelo :).Teraz po cichu marze o powrocie tam…

    1. U mnie Kreta była pierwszym kierunkiem, który osiągnęłam drogą lotniczą i na wiele lat Grecja zajęła moje serce 🙂 Potem oddałam je Azji Południowo Wschodniej, ale po wizycie na Rodos uczucie do Grecji rozpaliło się na nowo 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.