Skip to main content

Włochy: Sycylia – z wizytą w Palermo

Autobus z Trapani do Palermo jedzie nieco ponad dwie godziny, z czego 20 minut wyjeżdża z Trapani a 40 minut przebija się przez Palermo do dworca autobusowego, który mieści się  koło kolejowego. Pierwsze kroki kierujemy do kasy biletowej, żeby kupić bilety do Ragusy i dowiedzieć się w ogóle o której, co i jak. Trzy firmy transportowe, ale tylko jedna ma Ragusę w rozkładzie, jednak po odstaniu w klejce pan odsyła nas poza dworzec. Nie wiele z tego rozumiemy, ale ok. Kierunek autobusy, Via Balsamo, drugi przystanek ma napis Ragusa i na tym koniec. Uff, czyli nie musimy iść za miasto łapać stopa. Ale rozkładu firmy AST czy ceny brak. Postanawiamy iść do hotelu zostawić plecaki i tam uzyskać więcej informacji. Poza tym tu ma być już WiFi, więc same sobie najwyżej sprawdzimy.

Jeśli szukasz informacji praktycznych na temat podróżowania po Sycylii zapraszam na wpis:Informacje praktyczne o podróżowaniu po Sycylii

Zwiedzanie Palermo

Quattro Canti

Nasz Hotel Regina znajdujemy dość szybko, mieszkamy w kamienicy na pierwszym piętrze przy Quattro Canti, stanowiącym serce Palermo (skrzyżowanie Via Roma i Vittorio Emanule). Początkowo plac nosił nazwę Piazza Vigliena na cześć hiszpańskiego wicekróla, który zlecił budowę skrzyżowania i mieszczących się przy nim czterech wspaniałych barokowych pałaców. Fontany i rzeźby w dolnej części fasady każdego pałacu symbolizują cztery pory roku.

Piazza Pretoria i fontanna wstydu

Tuż obok Quattro Canti mieści się Piazza Pretoria i przepiękna fontanna, z uwagi na nagie posągi, dawniej zwana fontanną wstydu. Ponoć zakonnice z Palermo były tak oburzone z powody wyglądu fontanny, że odłamały nosy męskim figurom (dobrze, że powstrzymały się od odłamania tych bardziej w tej sytuacji oczywistych atrybutów męskości).

Teatro Massimo

Następnie ruszamy Via Roma a potem  wprawo Via Vittorio Emanuele aż do portu i Foro Umberto I, gdzie siadamy obie na odpoczynek i załapujemy się na wypłynięcie wielkiego wycieczkowca Costa Favolosa. Kolejno obok mariny Via Cata, Via Crispi i Via Cavour docieramy do Teatro Massimo. To stanie się jednym z trzech naszych ulubionych miejsc w Palermo. Teatro Massimo to największa opera we Włoszech i 3 w Europie (po Paryżu i Wiedniu). Tu również, na imponujących schodach kręcono finałową scenę z 3 części Ojca Chrzestnego.  Podoba mi się bardzo klimat tego miejsca i okolicy, do tego stopnia, że (w sumie przypadkiem) wieczorem nogi nas tam niosą ponownie.

Katedra (Cattedrale e Tesoro)

Wracamy na chwilę do hotelu, żeby odsapnąć i ok 19:00 znowu ruszamy, tym razem w stronę Katedry (Cattedrale e Tesoro). To będzie nasze drugie ulubione miejsce, szczególnie, że pierwszy raz widzimy ją o zachodzie słońca. Świątynia nosi wezwanie Najświętszej Maryi Panny Wniebowziętej i charakteryzuje się różnorodnością stylów. W tym miejscu koronowano normańskich królów oraz największe osobistości narodu sycylijskiego.

Piazza del Parlamento

Jeszcze przed wymarszem stwierdzamy, że wstępy są tu okrutnie drogie, więc na pewno nie jedziemy do Monreale ani nie pchamy się do Palazzo dell Normani (wstęp 8,5€ plus kaplica 7€). Zaczynamy więc od … kupna pięknych pocztówek i znaczków a następnie idziemy znowu do Katedry, bo tak nam się podoba, załapujemy się nawet na komunie święte. Potem zaglądamy do pięknego parku publicznego Villa Bonanno, gdzie wśród palm i różnorodnej roślinności łapiemy chwilę wytchnienia od gorąca. Kolejno zahaczamy o pomnik Filipa V i Piazza del Parlamento z budynkiem parlamentu włącznie.

San Giovanni degli Eremiti

Dalej idziemy schodami w dól na poszukiwanie San Giovanni degli Eremiti z malowniczymi, czerwonymi mauretańskimi kopułami. Urocze krużganki i mały ogród można odwiedzić bezpłatnie, wnętrza kościoła są puste. Niesamowite miejsce i te piękne kopuły!

Palazzo di Giustizia

Po naszym lekkim bardzo śniadaniu postanawiamy iść na drugie śniadanie i koło Eremiti znajdujemy przyjemną cukierenkę, gdzie decydujemy się na rogalika z budyniem i colę. Dietetycy drżą, nie pierwszy raz widząc nasze menu na Sycylii 🙂 Siedzimy nad mapą i myślimy co dalej. Postanawiamy iść do Teatro Politeama, a po drodze odkrywamy Palazzo di Giustizia i pomnik upamiętniający ofiary mafii wśród wymiaru sprawiedliwości, m.in. prokuratorów Falcone i Borsellino, dzięki czemu w końcu rozpoczęto prawdziwą walkę z mafią sycylijską.

Teatro Politeama Garibaldi

Na Piazza San Francisco di Paola chcemy trochę odsapnąć pod drzewem, ale akurat skończyła się msza i dzwony biją już z 10 min, oszaleć można! Śmigamy więc Via St. Oliva i przez Piazza Saint’ Oliva docieramy do Teatro Politeama Garibaldi przy Placu Castelnuovo. Wybudowany w końcu XIX wieku jako obiekt wielofunkcyjny: był przeznaczony nie tylko dla produkcji teatralnych, ale także dla cyrku. Luksusowy budynek teatralny, odnowiony w 2000 roku, obecnie służy jako siedziba Orkiestry Symfonicznej Sycylii. Okoliczne reprezentacyjne ulice, drogie butiki, szerokie chodniki wysadzane drzewami to wizytówka tego miejsca. Spędzamy tu dłuższą chwilę, bo jest tu naprawdę fajnie.

Chiesa di S. Cataldo

Następnie czas na obiad, więc postanawiamy iść do portu na jakąś rybę, ale rozczarowanie – nie ma tu prawie żadnych knajp (albo pozamykane), idziemy już przy La Cala i nadal nic, wchodzimy głębiej – są dwie knajpy z przyzwoitymi cenami. Tłumy, bo karmią jakąś wycieczkę, zapraszają nas do środka po czym 10 min jesteśmy kompletnie ignorowane, więc ostentacyjnie wychodzimy pozostawiając w konsternacji kelnera, który nie bardzo rozumie o co chodzi. A ja jak jestem głodna to zła. Wracamy więc na Via Vittorio Emanuele koło naszego hotelu na pizzę, tam gdzie jadłyśmy poprzedniego dnia. Tym samym zrobiła się już 15:30. Potem jeszcze jeden rzut oka na fontannę wstydu na Piazza Pretoria. Obok mieści się kolejna atrakcja Palermo – Chiesa di S. Cataldo, saraceńska kaplica z XII wieku, którą ponownie zdobią mauretańskie kopuły (jak Eremiti).

Ballaro

Ballaro, czyli wielki bazar, i tak mamy po drodze, bo szukamy supermarketu, coby zakupić słodkości. Ballaro to głownie owoce, warzywa, mięso i jakieś gadżety do domu, ot ciekawy koloryt miasta. Po markecie idziemy jeszcze na drugi bazar Vucciria, gdzie poza tym co na Ballaro, można napić się piwa, zjeść ze straganu i kupić pamiątki (typowe barachło). Po obiedzie nie mamy już miejsca na kolejne przysmaki, ale dzięki temu trafiamy na Piazza San Domenico, gdzie siadamy na capuccino.

I jak Ci się podoba Palermo? Wybierasz się niebawem na Sycylię? Masz pytania, na które nie ma odpowiedzi w tekście? Koniecznie daj znać w komentarzu! A jeśli spodobał Ci się ten wpis i uznasz go za wartościowy, będzie mi miło, jeżeli podzielisz się nim z innymi korzystając z kolorowych przycisków poniżej. Dziękuję!
Zapraszam Cię również na mój fan page na Facebooku Kto podróżuje ten żyje dwa razy, skąd dowiesz się gdzie aktualnie jestem i dokąd się wybieram. Do zobaczenia!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.