Skip to main content

Islandia: Półwysep Reykjanes i Błękitna Laguna

Na odkrywanie cudów Półwyspu Reykjanes z finałem w Błękitnej lagunie wybrałyśmy się ponownie z Reykjavik Excursions. Opis wycieczki był dość ogólnikowy, tym bardziej fajne było – dosłownie – odkrywanie kolejnych rewelacyjnych miejsc na trasie! Półwysep Reykjanes położony jest na południowo-zachodnim końcu Islandii, w pobliżu stolicy. Występuje tu silne nagromadzenie aktywnych wulkanów, które poprzez napływającą lawę użyźniają powierzchnię. Istnieją tutaj również liczne gorące źródła wody i siarki. Sami widzicie, jak ciekawie zapowiadał się nasz dzień.

Koniki islandzkie

Jeżdżąc po kraju wiele razy miałyśmy okazję widzieć koniki islandzkie, ale dopiero teraz mogłyśmy podziwiać je z bliska, bowiem w pierwszej kolejności odwiedziliśmy Icelandic Horse Park Fákasel. Najpierw z filmu mieliśmy okazję dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy o tych cudownych i wyjątkowych stworzeniach:

  • na Islandii nie ma innych ras koni, import jakichkolwiek zwierząt, poza zwierzętami domowymi, jest zabroniony;
  • żaden koń islandzki, który opuści ojczyznę nie może już do niej wrócić;
  • dzięki tej izolacji konie nie są szczepione;
  • z braku innych ras koń islandzki służy zarówno do prac fizycznych, jak i jazdy rekreacyjnej czy wyścigów;
  • choć wyglądają – szczególnie z daleka – jak kuce wcale nimi nie są, w kłębie potrafią mieć 145 cm i spokojnie dają radę wozić na grzbiecie nawet najbardziej rosłego mężczyznę;
  • to rasa o „pięciu chodach „, znana z pewnego kroku i zdolności do wędrowania po trudnym terenie;
  • mają niezwykle przyjazne usposobienie!

Bardzo lubię konie, dlatego wizyta w tym miejscu była dla mnie ogromną radością i niespodzianką. Wieczorem odbywa się tu coś na kształt przedstawienia historii Islandii, w którym biorą udział również konie, ale takie rozrywki to już nie dla mnie.

Eyrarbakki

Ze stadniny jedziemy do miasteczka Eyrarbakki – dawnej wioski rybackiej, którą aktualnie zamieszkuje ok. 570 osób 🙂 Miejscowość jest znana z kilku rzeczy: jest tu sporo domów starości, mieści się tu więzienie (jedyne w kraju, mało uczęszczane) oraz uroczy kościółek Strandarkirkja z 1890 r.. Przez wieki port w Eyrarbakki był najważniejszym na południu Islandii, jednak w XIX zaczął on tracić na rzecz innych portów.

Krísuvík i Seltún

Od tego momentu będziemy dziś już tylko parować 🙂 Jak to, pytacie? Ano tak to! Bowiem kolejny przystanek na naszej trasie to obszar geotermalny Krísuvík (będący wygasłym wulkanem, ostatnia erupcja w 1340 r.) i pole geotermalne Seltún. Prawie wyskakujemy z busika, żeby jak najszybciej zobaczyć te parujące źródełka! Można by pomyśleć, że to raj dla szczególnie zainteresowanych geologią, ale my również latamy od jednego źródełka do drugiego. Mamy tutaj gorące źródła, błotka, fumarole i solfatary (dwie ostatnie to otwory przez które wydobywają się różnego rodzaju gazy i para wodna). Dodatkowo  w zależności od związków chemicznych jakie się tu wytwarzają źródełka mają inny kolor. Niech Was nie zwiedzie niewinny rozmiar tych otworów – temperatura waha się tu między 100 a 300 stopni, dlatego zdecydowanie nie zalecam schodzenia z wytyczonej trasy.

Jezioro Grænavatn

Nieopodal Seltún położone jest niezwykłe niebiesko-zielone jezioro Grænavatn, które powstało w wulkanicznym kraterze. Na horyzoncie również pojawia się jezioro Kleifarvatn, na które zasadzałyśmy się stopem, ale z uwagi na prawie kompletny brak ruchu poza głównymi drogami zmuszone byłyśmy zrezygnować. Co ciekawe od trzęsienia ziemi w 2000 r. zniknęło 20% jego powierzchni.

Grindavík

Na obiad jedziemy do Grindavíku do portu na zupę homarową (za 1600 ISK), która jest bardzo smaczna, aczkolwiek pioruńsko słona. Widać jednak, że restauracja Bryggajan – skądinąd bardzo ciekawa, przytulna i przyjemna – stanowi główne miejsce spotkań również lokalnych mieszkańców (a Grindavík liczy ich sobie całe 2400).

Gunnuhver

Po obiedzie parujemy dalej, bowiem jedziemy do Gunnuhver – bardzo aktywnego obszaru geotermalnych basenów błotnych i otwory wentylacyjne, skąd wydobywają się nieustannie kłęby pary wodnej. Ciepłej, duszącej i śmierdzącej 🙂 Nazwa pochodzi od złego ducha kobiety Gudrun, która za życia została uwięziona w gorących źródłach przez księdza 400 lat temu. Wyjątkową cechą Gunnuhver jest to, że wody podziemne pochodzą w 100% z wody morskiej, w przeciwieństwie do innych obszarów geotermalnych na wyspie. Kolorowe minerały w ziemi zapewniają żywe barwy, ale niebezpieczeństwo jest bardzo realne, temperatur przekracza tu 300° C, więc ważne jest, aby uważnie stąpać i trzymać się szlaków.

Klify Valahnukur

Kolejno odwiedzamy latarnię morską Reykjanesviti – pierwszą, która kiedykolwiek powstała na wybrzeżu Islandii w 1878 r. Wskazywała drogę statkom żeglującym między Europą a Ameryką. Pierwotna 6m ośmiokątna budowla zawaliła się podczas trzęsienia ziemi, nowa ma 73 m. Nieopodal latarni morskiej znajdują się klify Valahnukur i wysepka Eldey. Klify Valahnúkur składają się z warstw torfu, poduszki z lawy i skały breccia. Góra powstała w jednym wybuchu i pokazuje fazy erupcji. Maleńka, skalista wysepka Eldey – ma 3 hektary powierzchni – jest domem dla dużej liczby ptaków, w tym największej kolonii świata morusów (ok. 70 000 osobników). Na Eldey żyła w przeszłości duża populacja alki olbrzymiej, jednak zwierzęta te zostały całkowicie wybite podczas polowań. (za pl.wikipedia.org). Dziś jest tu pomnik alki olbrzymiej.

Jedziemy do Ameryki!

Następnie – ponieważ Islandia to dla nas mało – jedziemy na kontynent amerykański 🙂 To oczywiście duży skrót myślowy, jesteśmy po prostu w miejscu gdzie znowu rozłażą się płyty tektoniczne dzieląc się na amerykańską i euroazjatycką a łączy je most Brúin milli heimsálfa.

Błękitna laguna

Wycieczka kończy się możliwością zostania na kąpiele w Błękitnej Lagunie. Na powrót dostajemy bilet transferowy, bo Reykjavik Excursions obsługuje również połączenia Reykjavik – Blue Lagoon – Reykjavik co godzinę, dzięki czemu nie musimy się martwić o powrót do miasta. Wstęp jest dodatkowo płatny – pakiet podstawowy kosztuje 35€. Bilety można kupić wyłącznie online www.bluelagoon.com na konkretną godzinę. Są jeszcze pakiety rozszerzone o zabiegi, vip service itd.

Historia Błękitnej laguny

Błękitna laguna została najpopularniejszym miejscem półwyspu Reykjanes tak naprawdę przez przypadek, bowiem oryginalnie była … ściekiem przemysłowym 🙂 W 1976 roku trzeba było znaleźć nowe źródło energii geotermalnej pod bazę NATO w Keflaviku. Wywiercenie głębokich studni umożliwiło dostęp do ciepłej pary i zapewniło stały przepływ pary. Plan był prosty wykorzystać do zasilania gorącą wodę, która następie wróci tam skąd przyszła. Nikt nie spodziewał się, że z uwagi na wysoką zawartość krzemionki utworzy się śliska, biała powłoka, która uszczelniła skały i utworzy gigantyczny zbiornik. Już na początku lat 80. ludzie zakradali się by popływać w gorących źródłach, szczególnie, że pojawiały się informacje o właściwościach leczniczych tych kąpieli. Widząc tak wysokie zainteresowanie władze elektrowni zdecydowali się w 1999 r. utworzyć Błękitną lagunę jaką znamy dziś.

Charakterystyka laguny

Woda w lagunie to tak naprawdę skroplona pochodząca ze źródła znajdującego się 1,6 km pod ziemią. Temperatura jaka jest tu utrzymywana to 38 stopni. Jaskrawoniebieski blask laguny pochodzi od niebiesko-zielonych glonów występujących wyłącznie w gorących źródłach, natomiast krzemionka nadaje mlecznobiały kolor. Wszystkie te elementy są bardzo dobre dla skóry. Co ciekawe nie trzeba dodawać tu jeszcze chloru, bowiem występuje on naturalnie. Laguna nie jest głęboka – maksymalnie 180 cm, ale przez swoje nieregularne dno pokryte białym błotem krzemionkowym nie ma jednej głębokości. Poza basenem z gorącą wodą są jeszcze sauny: suche i parowe Do dyspozycji są również wiaderka z tym błotem, które stosuje się jako maseczkę na twarz, szyję i dekolt.

Miejsce na pewno niesamowite, raz w życiu trzeba coś takiego przeżyć, ale prawdę mówiąc po 40 minutach zaczynasz się już nudzić… 17:40 uciekamy jak małpa z kąpieli, zdążamy na autobus o 18:15 i godzinkę później jesteśmy w domu.

Informacje praktyczne

Na wycieczkę po półwyspie Reykjanes wybrałyśmy się z Reykjavik Excursions. Pełny opis wycieczki znajdziecie tu: www.re.is Cena za osobę wynosiła 12.500 ISK (plus ewentualny wstęp do Błękitnej laguny).

Planujesz wyjazd na Islandię? Masz pytania, na które odpowiedź nie pojawiła się w tekście? Koniecznie daj znać w komentarzu! Co myślisz o Islandii? A jeśli spodobał Ci się ten wpis i uznasz go za wartościowy, będzie mi miło, jeżeli podzielisz się nim z innymi korzystając z kolorowych przycisków poniżej. Dziękuję!

Zapraszam Cię również na mój fan page na Facebooku Kto podróżuje ten żyje dwa razy, skąd dowiesz się gdzie aktualnie jestem i dokąd się wybieram. Do zobaczenia!

14 komentarze to “Islandia: Półwysep Reykjanes i Błękitna Laguna”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.