Skip to main content

Bośnia i Hercegowina: Sarajewo – miasto legenda

Sarajewo elektryzuje samą swoją nazwą, większość z Was ma teraz przed oczami obrazki wojny na Bałkanach z lat 90-tych. Umówmy się, nazwa Sarajewo nie kojarzy się pozytywnie. Oblężone ponad 3 lata wojny domowej wielokrotnie pojawiało się w tym kontekście w dziennikach. A szkoda, ponieważ dziś to wspaniałe, nowoczesne, europejskie miasto z bogatą, choć burzliwą, historią urzeka od pierwszych chwil.

Z dworca autobusowego na poszukiwanie naszego spania w centrum idziemy na piechotkę, Ania sprawdziła, że do pokonania mamy 1,8 km. Co to dla nas! Jednak po przejściu tego odcinka okazuje się, że mapy w offline pokazywały jedynie początek ulicy przy której mieści się nasz apartament, a tenże znajduje się dokładnie pod numerem 90… Najlepiej z dworca pojechać tramwajem nr 1 do centrum (bilet u motorniczego 1,6 KM). Po krótkim oczekiwaniu na właściciela At Mejdan Rooms zajmujemy nasz pokoik, porzucamy plecaki i w miasto!

Zwiedzanie Starego Miasta

Sarajewo, jak większość miast w BiH, rozrosło się wzdłuż rzeki co czyni je dość „długim”, dworzec autobusowy wraz z kolejowym znajdują się na zachodnim jego krańcu, podczas gdy starówka umiejscowiona jest po jego wschodniej stronie wraz z Baščaršiją, czyli głównym bazarem. To właśnie tu znajduje się jeden z symboli miasta – studnia Sebilj, jedna z miejskich fontann oraz wspaniały Meczet Baščaršijski.

Położona tuż obok starówki rzeka Miljacka i jej okolice w większości stanowią przyjemne tereny spacerowe. Poczynając od miejsca, gdzie zaczyna się Baščaršija idziemy zobaczyć niedawno odnowiony budynek miejskiego Ratusza w pseudomauretańskim stylu. Po przeciwnej stronie, nieco po skosie w stronę wzgórza stoi wyjątkowy dom Inat Kuća, czyli przekorny dom. Skąd taka śmieszna nazwa? Ano stąd, że w miejscu, gdzie stoi dziś Ratusz wcześniej znajdowały się dwa zajazdy, które bez przeszkód zburzono oraz prywatny dom, którego właściciel na wyburzenie się nie zgodził. Zażądał za to, by jego dom przeniesiono na drugą stronę rzeki, na przeciwko ratusza, gdzie stoi do dziś. Mieści się w nim restauracja serwująca lokalne specjały.

Wracając na dół po prawej mijamy Inat Kuća i Ratusz, a po lewej stronie zaglądamy do najstarszego w mieście Meczetu Cesarskiego, który swoim stylem nawiązuje do stambulskich a jego 47 m minaret uchodzi za najpiękniejszy w BiH.

Punkty widokowe Sarajewa

Nasze kroki kierujemy od razu w stronę Žuta tabija – czyli Żółtej twierdzy, jednego z kilku punktów widokowych w Sarajewie. Chcąc ominąć grupkę rozkrzyczanych przedszkolaków ciśniemy pod górę tak bardzo, że… mijamy Twierdzę! Nadrabiamy nieco drogi w dość sporym upale, ale gdy w końcu trafiamy na miejsce natychmiast zapominamy o trudach podejścia. Utworzona niedawno kafejka serwuje zimne i mokre napoje z niewielką tylko dopłatą „za widok”.

Po drugiej stronie rzeki, na przeciw Żółtej twierdzy znajduje się kolejny cmentarz w mieście cmentarz Alifakovac, z którego również rozpościera się piękna panoramę miasta.

Cmentarz muzułmański

Po drodze mijamy jeden z wielu cmentarzy (mizarów) w Sarajewie, bielące się pomniki wręcz rażą w oczy w pełnym słońcu, warto jednak przyjrzeć im się przez chwilę. Groby muzułmanów są bardzo proste i skromne. Niezwykle rzadko widzi się coś więcej niż 3 elementy. Muzułmanie nie dekorują grobów kwiatami, nie zapalają lampek, na grody przychodzą raczej po to, by przypomnieć sobie o tym, że sami umrą, niż by uczcić pamięć o zmarłych.

Mosty Sarajewa

Na rzece Miljackiej naliczyłam co najmniej 10 mostów dla pieszych, jednak dwa zapamiętałam szczególnie. Pierwszy z nich to Most Łaciński, który jeszcze jako drewniany pod inną nazwą wspomniany zostało już w 1514 roku. Potem przechodził wiele perturbacji, m.in zniszczenie jednego z pięciu łuków w wyniku czego zatracił nieco proporcje i teraz ma cztery półokrągłe przęsła, w których przebito otwory w celu odciążenia.

Drugim ciekawym mostem jest nowoczesna konstrukcja przy Akademii Sztuk Pięknych autorstwa jej studentów, która swoim kształtem przypomina pętlę. Utworzone zadaszenie daje odrobinę wytchnienia od panujących upałów, na ławeczkach można wygodnie przysiąść a wieczorem światełka LED bardzo ładnie podświetlają całą konstrukcję.

Współczesne Sarajewo

Po sutym, mięsnym obiedzie – a wiedzieć musicie, że BiH pysznym mięsiwem stoi – nieco leniwie snujemy się po sklepowych zakamarkach i dalej po sarajewskiej starówce. Mijamy piękny napis Sarajevo meeting of culture oraz wielokrotnie trafiamy na tzw. krwawą różę, czyli artystyczne oddanie hołdu wojnie z lat 90. – rozbryźnięta krew, która przypomina kwiat róży. Gdyby nie takie ozdoby czy ślady po kulach na elewacjach budynków można by się nie zorientować, że Sarajewo było miejscem tak tragicznych wydarzeń.

Pośród wielu pięknych, starych i nowych meczetów katolicka katedra pw. Serca Jezusowego przez chwilę wydaje nam się dość egzotycznym obrazkiem. W dodatku przed wejściem po prawej stronie stoi dobrze nam znana sylwetka nieco przygarbionego Jana Pawła II.

Sarajewo jest bardzo przyjaznym i gościnnym miastem, gdzie szybko można poczuć się jak w domu – a to dla mnie główny wyznacznik, czy miejsce jest warte odwiedzenia. Tętniące życiem miasto, liczne zabytki, wspaniałe jedzenie – na pewno warto zostać tu dłużej niż 24 h, jednak ten czas wystarczy, by w Sarajewie się zakochać. Ten długi i pełen zwiedzania dzień kończymy w jednym z barów na starówce przy lokalnym piwie Sarajewsko.

I jak Ci się podoba Bośnia i Hercegowina? Wybierasz się na Bałkany? Masz pytania, na które odpowiedź nie pojawiła się w tekście? Koniecznie daj znać w komentarzu! A jeśli spodobał Ci się ten wpis i uznasz go za wartościowy, będzie mi miło, jeżeli podzielisz się nim z innymi korzystając z kolorowych przycisków poniżej. Dziękuję!

Zapraszam Cię również na mój fan page na Facebooku Kto podróżuje ten żyje dwa razy, skąd dowiesz się gdzie aktualnie jestem i dokąd się wybieram. Do zobaczenia!

10 komentarze to “Bośnia i Hercegowina: Sarajewo – miasto legenda”

  1. Mam wrażenie, że miasto zrobiło się jakieś bardziej eleganckie, przynajmniej tak wygląda na Twoich zdjęciach! Tak czy inaczej bardzo zachęcająco wygląda ta relacja i z chęcią się wkrótce wybiorę! 🙂

  2. Piękne miasto! Nawet w pochmurny dzień prezentuje się okazale. Ja na Bałkany nabrałam ochotę po wizycie w Chorwacji a teraz tylko szukam biletów i okazji.

  3. A ja się zastanawiałam gdzie te ludzie wchodzą, że mają takie ładne zdjęcia z wysokości w Sarajewie! Zagadka rozwiązana, a mnie teraz smutno, że ominęłam Żółtą Twierdze 😛 Miasto samo w sobie jest niezwykle klimatyczne, a Twoje zdjęcia świetnie to pokazują 🙂

  4. Wstyd się przyznać, że Sarajevo przeleciałem (i to dosłownie) w 15 godzin, w co wlicza się 8h snu. Niestety czasem człowiek spieszy się w nieodpowiednim momencie. No, ale wrócę 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.