OFFowe podwórka w Łodzi
OFF Piotrkowska to jeden z wielu łódzkich przykładów, jak z przestrzeni opuszczonej i nieużytkowanej stworzyć ciekawe miejsce dla mieszkańców i turystów z korzyścią dla lokalnych przedsiębiorców. Na terenie dawnej fabryki bawełny Franciszka Ramischa znajdziecie kawiarnie czy restauracje, a także golibrodę i fryzjera, pracownie projektantów mody, mały warzywniak, sale prób, czy ręczą myjnię samochodową. Osobiście upodobałam sobie kawiarnię Daleko Blisko, która ma charakter podróżniczy. Luźna atmosfera, spory wybór trunków oraz fajny spokój domowego salonu skradły moje serce.
Piotrkowska 217 to drugi projekt w oddalonej nieco od centralnej części Piotrkowskiej położony na terenie dawnego kompleksu Odlewni Żelaza Józefa Johna. Na terenie ok. 8 000 m2 mieszczą się restauracje i kawiarnie, a także odbywają się tu liczne wydarzenia kulturalne. Na otaczającym podwórko murze powstał projekt Before I die … gdzie można dopisywać swoje propozycje lub szukać dla siebie inspiracji na ciekawe dokonania przed śmiercią.
Przejrzyj się w Pasażu Róży
Dom przy ul. Piotrkowskiej 3 wzniesiony został w połowie XIX wieku z myślą o stworzeniu zajadu, który szumnie nazwano Hotelem Polskim. Po II wojnie światowej budynek stał się kamienicą czynszową, jednak biorąc pod uwagę pierwotne przeznaczenie, pomieszczenia były tu małe, jak to pokoje hotelowe. W latach 2013-2015 kamienica przeszła gruntowny remont, podczas którego nie tylko powiększono lokale, ale również – a może przede wszystkim – ozdobiono ściany budynku drobno tłuczonymi kawałkami luster. Dzięki temu powstało miejsce unikalne w skali Polski, które przyciąga coraz więcej turystów. Autorką pomysłu jest artystka Joanna Rajkowska.
Ogromna frania, czyli AGD kontratakuje
Poczynając od Placu Wolności i spacerując dalej ul. Piotrkowską, napotkamy na swojej drodze znacznie powiększone repliki podstawowych przedmiotów z epoki PRL-u. Pralka frania, młynek, kawiarka, syfon to pomysł Uniqua Art na ozdobienie przestrzeni ulicznej w Łodzi. Powstały na bazie słupów ulicznych i mają za zadanie zabrać nas w nieco sentymentalną podróż do – w moim przypadku – czasów wczesnej młodości. Autorem tych prac jest artysta ze Szczecina, który działa pod pseudonimem Lump, będzie można je podziwiać do końca 2016 r.
Łódzkie murale
Muszę Wam się szczerze przyznać, że u mnie z muralami jest jak z tatuażami – zdecydowana większość mi się nie podoba. Choć sama 5-krotnie ozdobiłam swoje ciało, alieny, potwory czy czaszko-wężo-róże nie porywają mnie za serce. To samo jest ze sztuką uliczną, wolę murale bardziej klasyczne, przedstawiające coś ładnego lub geometryczne wzory, z abstrakcją mi jakoś nie po drodze. Przedstawię Wam tu jednak wszystkie murale, z którymi się zetknęłam, bo przecież o gustach się nie dyskutuje. Murale w Łodzi rozsiane są po całym mieście, dlatego najlepiej przed wyjazdem wydrukować sobie mapkę ze strony www.galeriaurbanforms.org, gdzie znajdziecie większość najfajniejszych prac.
I jak Ci się podoba Łódź? Zachęciłam Cie do wyjazdu? Masz pytania, na które odpowiedź nie pojawiła się w tekście? Koniecznie daj znać w komentarzu! A jeśli spodobał Ci się ten wpis i uznasz go za wartościowy, będzie mi miło, jeżeli podzielisz się nim z innymi korzystając z kolorowych przycisków poniżej. Dziękuję!
Zapraszam Cię również na mój fan page na Facebooku Kto podróżuje ten żyje dwa razy, skąd dowiesz się gdzie aktualnie jestem i dokąd się wybieram. Do zobaczenia!
Nie jestem oczarowana Łodzia, chociaz moj facet to sloik z Łodzi 😉 jedyne co mi sie podobalo to muzeum filmu bajki.
Jakby się wszystko wszystkim podobało, to byłoby nudno 😉
Mi sie podob: Trojmiasto ( kiedys tam zamieszkam),Kraków, Starowka jest ladna w Poznaniu i Wroclawiu niedoceniony jest tez Szczecin, aa.szkoda.
Czytałam już gdzie w Łodzi spać, teraz jaką ścieżką murali przejść. Czyli kolejny weekend w Łodzi zaplanowany:) pozdr, Asia
Co za świetny pomysł i efekt z tą kamienicą pokrytą kawałkami luster!
Kusisz Łodzią, kusisz. A tam, w dodatku niedługo ruszy kolejna edycja Light Movie Festival, więc tym bardziej pokusa ogromna.
Łódź ma genialny klimat! Niby się zmienia, jest odnawiana, ale ten prawdziwy duch miasta pozostał 🙂 Murale świetne!
Chciałabym się w końcu wybrać do Łodzi, bo słyszałam o niej dużo sprzeczności i chciałabym sprawdzić, jaka jest naprawdę.
wow, Łódź naprawdę warta zobaczenia.
I Kami jest na foto 😀
O ile murale zupełnie mnie nie fascynują i wiekszośc z nich po prostu mi się nie podoba to ten pomysł z powiększoną franią i innymi sprzętami od razu podbił moje serce. No i rzeczywiście fajnie jest, jeśli uda się terenom poprzemysłowym dać drugie życie.
Super Ewa! Naprawdę niezła kolekcja murali. Ja miałam do Łodzi jechać tydzień temu, ale niestety plany mi się poprzestawiały.