Skip to main content

Praga na weekend: nieoczywiste atrakcje czeskiej stolicy

Każdy, kto nawet nie był w Pradze wie, że jej główne atrakcje to Most Karola, Hradczany a potem piwo przy Starym Mieście w jednej z miliona podobnych do siebie knajp i barów. Większość przybywających do czeskiej stolicy turystów realizuje podobny plan i nie ma w tym nic dziwnego ani złego. Główne atrakcje odwiedzić po prostu trzeba. Jednak jak tylko to zrobicie, polecam Wam czym prędzej sprawdzić kilka nieoczywistych miejsc. Gwarantuje, że się nie rozczarujecie!

Szlakiem Davida Černego

David Černý, współczesny czeski rzeźbiarz, nieźle namieszał w swoim mieście, dając mu drugą twarz, tak odmienną od klasycznych praskich zabytków. Nowatorskie prace artysty  rozrzucone są po całej Pradze i trzeba przyznać, że stanowią ciekawe urozmaicenie podczas zwiedzania miasta. Jednak nie tylko czeska stolica może pochwalić się pracami Černego, swoje dzieła pozostawił również w innym czeskim mieście, Liberec, oraz w Poznaniu (Pomnik Golema w Al. Marcinkowskiego).
Autor nigdy nie tłumaczy swoich dzieł i pozostawia je do indywidualnej interpretacji, jednak można w sieci znaleźć ogólne informacje o tym, „co autor miał na myśli”. Zaczniemy od jednej z najbardziej znanych prac, czyli Konia, który powstał w 1999 roku w Pałacu Lucerna przy Placu Wacława 38. Rzeźba jest przewrotnym nawiązaniem do zlokalizowanego w pobliżu, w górnej części Placu Wacława, konnego pomnika patrona Czech – św. Wacława, autorstwa Josefa Václava Myslbeka z 1912. Rzeźba Černego różni się tym, że koń św. Wacława jest zdechły, zwisa ze sklepienia brzuchem do góry, z pyska wystaje mu język, a święty siedzi okrakiem nie na grzbiecie zwierzęcia, a na jego brzuchu. (za wikipedią). Drugą ciekawą pracą Černego jest Wisielec, który przedstawia austriackiego neurologa, twórcę psychoanalizy, Sigmunda Freuda zwisającego na jednej ręce nad ulicą Husova na Starym Mieście. Rzeźba powstała w 1997 roku i ma być odpowiedzią na retoryczne pytanie o miejsce intelektualistów w nowym tysiącleciu.

Na wyspie Kampa, tuż przed muzeum o tej samej nazwie oraz na wieży telewizyjnej Zizkov spotkać można, delikatnie mówiąc, przerażające postaci Dzieci, które zamiast twarzy mają… automaty na monety. Na wieży dostrzec można 9 takich postaci, wejścia do Muzeum Kampa strzegą 3. Są naprawdę niepokojące i w tym wypadku naprawdę trudno było mi odkryć ich symbolikę.

To tylko trzy z prac Černego, jakie spotkać możecie w Pradze, jednak dla mnie są najbardziej wyjątkowe. Pozostałe dzieła rzeźbiarza możecie obejrzeć u Kami and the rest of the world (klikamy).

Pies Pawłowa w metrze

Gdyby nie nasz Sophie’s hostel zlokalizowany nieopodal stacji metra I.P. Pavlova pewnie w innych okolicznościach byśmy tu nie trafiły. Stacja linii C praskiego metra otrzymała nazwę od znanego rosyjskiego fizjologa, Ivana Pavlova, którego prace naukowe były fundamentem nowej teorii psychologicznej – behawioryzmu. W swych eksperymentach badał psy pod kątem odruchów warunkowych (spokojnie, nic się pieskom złego nie stało). Na pamiątkę jego dokonań oraz nawiązując nazwy stacji, została ona przyozdobiona oryginalnym plakatem. Nie wiem jak Wam, mnie ten pies przypomina Samuela L. Jacksona, choć chyba nie powinien.

Pod ścianą Lennona

Pokryty graffiti i malunkami nawiązującymi do twórczości The Beatles i Johna Lennona mur w dzielnicy Malá Strana, nieopodal wyspy Kampa i Mostu Karola, to miejsce, które pod koniec lat 80. było źródłem irytacji dla reżimu komunistycznego Gustáva Husáka. Młodzi obywatele pisali skargi na murze, co doprowadziło w tym miejscu do starcia pomiędzy setkami studentów i służbą bezpieczeństwa. Czeskie władze określili uczestników zamieszek alkoholikami i chorymi psychicznie a ich ruch „Lennonismem”. Dziś ściana jest symbolem ideałów młodości takich jak miłość i pokój.
Mural wciąż się zmienia, a oryginalny portret Lennona zniknął już pod kolejnymi warstwami farby. Okazyjnie staje się tłem takich wydarzeń jak występ ulicznej orkiestry Ulysses Ensamble.

Wełtawa z perspektywy rowerów wodnych

Bardzo lubię oglądać miasta ze strony wody i zwykle udaje mi się wybrać na jakiś rejs. Te jednak w Pradze były bardzo drogie, jednak na szczęście pojawiła się dość rozsądna i ciekawa alternatywa w postaci rowerków wodnych! Za godzinne wypożyczenie trzeba zapłacić 350 CZK i można podziwiać wiele zabytków od strony wody, lub po prostu się zrelaksować na wodzie.

Mapa nieoczywistych atrakcji czeskiej stolicy

I jak Ci się podoba Praga? Wybierasz się do czeskiej stolicy? Masz pytania, na które odpowiedź nie pojawiła się w tekście? Koniecznie daj znać w komentarzu! A jeśli spodobał Ci się ten wpis i uznasz go za wartościowy, będzie mi miło, jeżeli podzielisz się nim z innymi korzystając z kolorowych przycisków poniżej. Dziękuję!

Zapraszam Cię również na mój fan page na Facebooku Kto podróżuje ten żyje dwa razy, skąd dowiesz się gdzie aktualnie jestem i dokąd się wybieram. Do zobaczenia!

8 komentarze to “Praga na weekend: nieoczywiste atrakcje czeskiej stolicy”

  1. Dla mnie te rowery wodne z tych wszystkich atrakcji to najlepszy pomysł. Tak bym mogła Pragę pozwiedzać 😀
    A przy okazji przypomniałaś mi zwrotkę morskich opowieści: hej płynie rower wodny, hej płynie rower wodny, hej jak mu przyj*biemy to będzie podwodny. Tak, wiem. Poezja z najwyższej półki 😀

  2. Nam się udało zrobić dwa ostatnie punkty w lipcu. Szczególnie rowery wodne są ekstra na spędzenie czasu w mniej oczywisty sposób. Do Pragi na pewno jeszcze wrócę więc pozostałe pomysły zapisuję na następny raz 🙂

  3. Podobają mi się rzeźby Černego. Odkrywanie tych rzeźb, które są porozrzucane po stolicy jest pewnie całkiem interesujące. Przyznam,że nie przypominam sobie, abym którąś widział. Może kilka lat temu jeszcze ich nie było. Rower wodny jestem zdecydowanie na tak ! 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.