Skip to main content

Berlin na weekend – praktyczny przewodnik po mieście

Tak, wiem. Zwiedzam Berlin chyba jako ostatnia na planecie. Jakoś tak się złożyło, że moje podróże po świecie zaczęłam z wysokiego C, koncentrując się na moim ulubionym regionie, czyli Azji Południowo-Wschodniej. Ile jednak można latać do Tajlandii? Wiele, to prawda. A jednak od pewnego czasu zaczęłam nadrabiać zaległości w zwiedzaniu bliższej okolicy. W zeszłym roku odwiedziłam kilka fajnych, europejskich miast, m.in.: Kolonię, Londyn (podróż sentymentalna po nastu latach) oraz Oslo. W tym roku przyszła pora na niemiecką stolicę, niegdyś podzieloną słynnym murem. Jak fajnie zaplanować pierwszy (i na pewno nie ostatni) weekend w Berlinie, wiecznie młodym mieście? Sprawdźcie!

Jak się tanio dostać do Berlina?

Pociągiem

Opcji, żeby dostać się do Berlina jest sporo, jednak z uwagi na aktualny (lipiec 2017) remont magistrali kolejowej, podróż pociągiem, zwykle atrakcyjniejsza cenowo i dość akceptowalna czasowo, wydłuża się do ponad 6,5 godziny z Warszawy. A to już w przypadku weekendowego wypadu robi się całkiem sporo. Niemniej jednak pociąg wychodzi z reguły najtaniej, w promocji PKP Intercity można dostać bilety już za 29€ w jedną stronę z Warszawy i Gdyni, i 16€ w jedną stronę z Poznania.

Autokarem

Przejazdy autobusowe obsługiwane są przez kilku przewoźników, jednak z Warszawy to co najmniej 8 lub 9-godzinna podróż, co jak dla mnie w przypadku weekendowego wypadu mija się z celem. Cenowo również nie jest nie wiadomo jak atrakcyjnie: bilet z Warszawy w obie strony to wydatek rzędu 250-400 zł. Jednak dla wytrwałych połączenia do Berlina obsługują m.in. Polski Bus, Eurolines, Sindbad Eurobus z większości dużych i średnich miast w Polsce.

Samolotem

Bezpośrednie loty z Polski do stolicy Niemiec oferują:

  • Ryanair z Krakowa i Rzeszowa, który lata na lotnisko Schönefeld (SXF) już od 26€ w obie strony z bagażem podręcznym;
  • airberlin z Warszawy, Krakowa i Gdańska, który lata na lotnisko Tegel (TXL) już od ok. 100€ w obie strony z bagażem podręcznym.

Ja postawiłam na airberlin z Warszawy, głównie z uwagi na wygodę i godziny (piątek WAW 15:05 TXL 16:35, niedziela TXL 21:35 WAW 22:55), za bilet na weekend zapłaciłam 117€ i wszystko odbyło się elegancko, miło i bez opóźnień (choć moje wcześniejsze doświadczenia z tą linią były co najmniej średnie).

Dojazd z lotniska do centrum Berlina

Jeśli lądujecie na TXL to sprawa jest banalnie prosta: autobus oznaczony TXL odjeżdża co 10 min sprzed terminalu A a podróż do dworca głównego S+U Berlin Hauptbahnhof zajmuje 20 min. Kolejny i ostatni przystanek to S+U Alexanderplatz. Pojedynczy przejazd kosztuje 2,8€, bilet należy kupić w automacie na przystanku i tam również trzeba go skasować – kasownik znajduje się tuż obok. Z lotniska SXF sprawa jest równie prosta, bo na lotnisku znajduje się stacja kolejowa. Bezpośrednio do dworca głównego dojedziecie w ok. 30 min pociągiem regionalnym RE7 za 3,40€ w jedną stronę, lub z przesiadką na stacji S Ostkreuz Bahnfof liniami S9 i S7 w tej samej cenie za przejazd.

Polecam aplikację mobilną BVG FahrInfo Plus, dzięki której na bieżąco możecie sprawdzać połączenia oraz jak dojechać w interesujące Was miejsce. Bardzo pożyteczna! Do pobrania z Apple Store oraz Google Play.

Gdzie spać w Berlinie?

Przy szukaniu noclegu warto kierować się przede wszystkim bliskością stacji metra i pociągów, oznaczonymi zwykle S+U, ewentualnie tylko U lub tylko S. Dzięki temu wyposażeni w Berlin WelcomeCard (o której za chwilę) lub po prostu bilet dzienny będzie przemieszczać się szybko i bez problemów. Wierzcie mi, dostatecznie dużo i tak będziecie poruszać się w Berlinie pieszo, warto dać odpocząć nogom. Jeśli chodzi o dzielnice, to nie trudno zgadnąć – im bliżej centrum tym lepiej, szczególnie jeśli to Wasza pierwsza wizyta w tym mieście. Najlepiej zatrzymać się w okolicy dworca głównego Berlin Hauptbahnhof i Mitte a także w okolicach Kreuzberg’a. Sprawdź oferty w tych i pozostałych dzielnicach!

Ostatnio, przyznaję się Wam stałam się trochę wygodna i o ile hostele nadal lubię, to staram się już zatrzymywać w prywatnym pokoju. Dodatkowo jeśli jest z łazienką, to już w ogóle fajnie. W Berlinie zatrzymałam się w A&O Berlin Hauptbahnhof, 5 minut spacerem od głównego dworca, w spokojnej okolicy, jednak pełnej akademików i hosteli dla młodzieży. W hostelu również średnia wieku oscylowała w okolicach 16 lat, co nie było szczególnie uciążliwe, jednak niektórym może przeszkadzać. Jednak mój pokój był moją oazą, wygodnie urządzony, dwuosobowy pokoik z łazienką był idealnych rozwiązaniem na weekendowy wypad na zwiedzanie miasta. W łazience komplet ręczników i podstawowe kosmetyki, dzięki czemu moja walizeczka była znacznie lżejsza. WiFi śmigało bez problemów, w cenie noclegu miałam również śniadanie kontynentalne z dość dużym wyborem opcji.

Berlin WelcomeCard – czy to się opłaca?

Dla kogoś, kto wpada do jakiegoś miasta dosłownie na weekend turystyczne karty miejskie to bardzo często najbardziej optymalne rozwiązanie, by zwiedzać miasto wygodnie i niedrogo. Do takich rozwiązań należy Berlin WelcomeCard, która w wariancie 48h kosztuje 19,90€ i uprawnia Was do nielimitowanych przejazdów w strefie komunikacyjnej A i B wszystkimi środkami transportu od momentu skasowania biletu oraz szereg zniżek nawet do 50% na bilety wstępu do wielu atrakcji, na rejsy po rzece Sprewa, posiłki w restauracjach itd. Bilet dzienny standardowy kosztuje 7€, jednak nie da Wam żadnych dodatkowych korzyści ani zniżek.

Jeśli wybierzecie BWC w wariancie 72h (44€) możecie połączyć go ze wstępami do 5 muzeów na Wyspie Muzeów (Muzea Pergamońskie i Neues po 12€ za osobę dorosłą, pozostałe 3 po 10€ za osobę). Jest też opcja dokupienia do podstawowej BWC specjalnego biletu dziennego na Wyspę Muzeów w cenie 18€, jednak wtedy musicie odwiedzić wszystkie muzea w konkretny, jeden dzień. Zaletą BWC jest również możliwość taniego, rodzinnego zwiedzania, ponieważ jeden dorosły z dowolna kartą BWC może na niej podróżować z nieograniczoną liczbą dzieci do 6 lat lub do trójki dzieci w wieku 6-14 lat. Wraz z kartą otrzymacie przewodnik oraz mapę miasta. Pobierz przewodnik w wersji elektronicznej! 

Kartę Berlin WelcomeCard wygodnie zamówicie przez internet i odbierzecie w punkcie informacji turystycznej na lotniskach, dworcach oraz w wielu miejscach w centrum. Przejazdy z lotniska są uwzględnione w kartach, więc warto odebrać je zaraz po przylocie (na TXL punkt znajduje się w terminalu A).

Zwiedzanie Berlina – co zobaczyć?

Klasyczny Berlin

Odwiedzający Berlin po raz pierwszy z pewnością wybiorą się trasą klasycznych atrakcji Berlina, wśród których znajdą się takie atrakcje jak Plac Poczdamski, Pomnik Pomordowanych Żydów Europy, Brama Brandenburska, budynek Parlamentu, Gendarmenmarkt, Wyspa Muzeów z Katedrą Berlińską i Muzeum Pergamońskim (obowiązkowo!), Alexanderplatz z wieżą telewizyjną. Nad brzegiem Sprewy znajduje się również East Side Gallery, największe muzeum pod chmurką, gdzie ostatni fragment słynnego Muru Berlińskiego, liczący ponad 1300 metrów, stał się podkładem pod prace licznych artystów. Galeria liczy ponad 100 obrazów, które powstawały od momentu upadku muru w 1989 roku. Są to moim zdaniem punkty obowiązkowe, dostępne w każdym przewodniku, nie będę się więc o nich szczególnie rozpisywać. A co jeszcze fajnego zobaczyć w Berlinie?

Berlin mniej oczywisty

Berliński street art

Tak się składa, że jakiś czas temu bardzo polubiłam street art i murale, choć podobnie jak z tatuażami, podobają mi się tylko rzeczy ładne. Dlatego jestem fanką ROA, jednego z bardziej znanych artystów, ponieważ jego prace są po prostu ładne, choć przedstawiają zwykle martwe zwierzęta. W Berlinie, mieście niezwykle artystycznym i pełnym zdolnych twórców, ze street artem zetkniecie się często w dzielnicach Kreuzberg i Friedrichshain-Kreuzberg, oczywiście na East Side Gallery i jej okolicach a także w Mitte, wzdłuż torów kolejowych między stacjami S Hackescher Markt i S+U Alexanderplatz, choć to ostatnie miejsce polecam naprawdę zagorzałym fanom ulicznych ekspresji artystycznych.

Pałacowe klimaty

Amatorom klasyki polecam wycieczkę do jednej z dzielnic na obrzeżach Berlina, Charlottenburga, gdzie mieści się przyjemny XVII-wieczny pałac wraz z imponującym ogrodem. Posiadłość należała do Friedericha III i służyła jako letnia rezydencja jego żony, Sophie Charlott. Wycieczka metrem zajmie Wam do 30 minut z centrum (najbliższa Pałacowi stacja to U Sophie-Charlotte-Platz), lub niecałe 15 min jeśli skorzystacie z pociągów (linie S7 i S5 z nieco dalej położonej stacji S Charlottenburg Bhf). Wstęp na teren Pałacu kosztuje 12€, a z kartą BWC tylko 9€!

Kim był Charlie?

Po zakończeniu II Wojny Światowej Berlin, jak również całe Niemcy, został podzielony na 4 strefy okupacyjne, administrowane i kontrolowane przez USA, Związek Radziecki, Wielką Brytanię i Francję. Dodatkowo miasto stołeczne podzielone zostało na część wschodnią i zachodnią słynnym Murem Berlińskim. Na skraju stref okupacyjnych postawiono szlabany i posterunki, ponieważ  do przekroczenia granicy stref potrzebne było zezwolenie. Jednym z takich posterunków był Checkpoint Charlie, należący do wojsk alianckich, któremu nazwę naali stacjonujący na nim żołnierze. Dziś sam punkt jest ogromnie popularną atrakcją turystyczną, dodatkowo tuż obok znajduje się muzeum o tej samej nazwie. Jeśli jesteście fanami epoki, polecam Wam również zapoznać się z ofertą Muzeum NRD (DDR Museum) jak również innymi, ciekawymi, jak: Topografia Terroru, asisi Panorama Berlin, Muzeum Historii Naturalnej i wiele, wiele innych.

Rejs Sprewą

Fajną sprawą jest rejs Sprewą, który zafundowałam sobie na koniec pobytu, głównie dlatego, że nogi odmawiały mi już posłuszeństwa, a wciąż miałam w sobie głód zwiedzania. Firm organizujących rejsy oraz punktów, gdzie można wskoczyć na łódź jest w samym centrum wiele, warto jednak wczytać się w ofertę. Najpopularniejsze są rejsy 25-minutowe oraz godzinne, i na ten ostatni wybrałam się właśnie z BWSG – Berliner Wassersport und Service stacjonującego tuż przy Wyspie Muzeów (zaznaczyłam na mapie na dole) za 10,75€ (cena po rabacie 25% dzięki BWC). Trasa rejsu obejmuje odcinek od Katedry Berlińskiej do mniej więcej mostu Lutherbrücke i z powrotem. Rejs z narracją przewodnika w języku niemieckim i angielskim (często są dostępne audioguid’y po polsku, zapytajcie!). Zwiedzanie miasta z perspektywy rzeki jest równie interesujące co tradycyjne, dodatkowo pozwala uchwycić kilka kadrów, których nie da rady sfotografować inaczej.

Punkty widokowe w Berlinie

Podkreślam to podczas każdego miejskiego wypadu: bardzo lubię oglądać miasto z góry. Pod tym kątem Berlin mnie nie zawiódł, choć wcale nie polecę Wam tych najbardziej znanych i ultra drogich punktów widokowych, jak Berliner Fernsehturm (inaczej wieża telewizyjna z obserwatorium 360 stopni na wysokości 203 metrów) czy Panoramapunkt przy Placu Poczdamskim (oferującym również widok 360 stopni, na wysokości 24-25 piętra). O ile jeszcze drugi punkt cenowo jest dość akceptowalny (7,5€ za osobę dorosłą), choć wg mnie mało atrakcyjny widokowo, o tyle bilety wstępu do obserwatorium na wieży telewizyjnej są już absurdalnie drogie (od 13 do 17,5€ za osobę dorosłą, w zależności od opcji), w dodatku moim zdaniem 203 metry to już trochę za wysoko, o podziwianiu panoramy przez szybę nie wspominając. Oczywiście, jak to mówią choice is yours, jednak rzućcie okiem na punkty, które moim zdaniem są najlepsze.

Kopuła Katedry w Berlinie

W samym centrum, na Wyspie Muzeów znajduje się symbol miasta, Katedra Berlińska, która sama w sobie nie jest aktualnie udostępniona do zwiedzania, jednak można się wdrapać na jej kopułę, by bez szyb podziwiać panoramę 360 stopni. Wejście wymaga minimalnej sprawności fizycznej, choć starszej osobie, może być trudno pod sam koniec, kiedy schody stają się strome. Widok z Katedry jest świetny! Wstęp aktualnie kosztuje 5€ (z kartą BWC lub bez, ponieważ część Katedry jest wyłączona za zwiedzania).

Kopuła Bundestagu

Jedna z darmowych atrakcji Berlina to zwiedzanie szklanej kopuły na dachu berlińskiego Bundestadu, czyli budynku parlamentu. Jedyne, co trzeba zrobić, to zarejestrować się na stronie Bundestagu, podając datę i 3 opcje godziny, jaka nam wstępnie pasuje. W ciągu kilku godzin dostaniecie informacje zwrotną z potwierdzeniem daty i jednej z trzech wybranych wcześniej godzin. Więcej informacji znajdziecie na Visit the dome.

Ubezpieczenie w podróży

Weekendowy wypad może uśpić czujność, w końcu nie lecimy daleko, tylko na chwilę. Nic bardziej mylnego, szczególnie jeśli wybieramy się do dużego miasta, gdzie szanse, że przydarzy nam się coś niedobrego, są takie same jak w Polsce. Dlatego nie zapomnijcie się ubezpieczyć przed wyjazdem. Za zaledwie kilka złotych dziennie kupujecie święty spokój i ochronę ubezpieczeniową obejmującą koszty leczenia, następstwa nieszczęśliwych wypadków oraz bagaż.

Jednym zdaniem

  • currywurst ukrywający się m.in. pod nazwą Berliner to wymysł kulinarnie tragiczny: średniej jakości parówka z ketchupem posypana curry – serio, komu to smakuje?
  • w Rossmannie dostać można wino i szampana (słyszałam, że w Polsce również, ale nigdy nie widziałam),
  • Berlin jest umiarkowanie (delikatnie mówiąc) czystym miastem, które boryka się z widocznym problemem bezdomności,
  • w tym mieście każdy pali! Kopcą młodzi, starzy, kobiety i mężczyźni, dla nie-palących to istny koszmar,
  • miejskie, darmowe WiFi praktycznie nie istnieje – Berlin mógłby się w tej kwestii sporo nauczyć od np. stolicy ArmeniiErywania,
  • centrum miasta to jeden wielki plac budowy, ciągle się tu coś odrestaurowuje, dobudowuje – zrobić zdjęcie bez żurawia to trudna sztuka,
  • linia metra U55 liczy całe 2 stacje i łączy dworzec główny Hauptbahnhof z Bramą Brandenburską,
  • zadziwia mnie w niemieckim narodzie przyzwolenie na picie alkoholu w miejscach publicznych, uwzględniając komunikację miejską.

Mapka Berlina do zwiedzania

Przekonałam Cię do odwiedzenia Berlina? A już masz w planach wypad do stolicy Niemiec? Mam nadzieję, koniecznie daj znać w komentarzu! A jeśli spodobał Ci się ten wpis i uznasz go za wartościowy, będzie mi miło, jeżeli podzielisz się nim z innymi, korzystając z kolorowych przycisków poniżej. Dziękuję!

Zapraszam Cię również na mój fan page na Facebooku Kto podróżuje ten żyje dwa razy, skąd dowiesz się gdzie aktualnie jestem i dokąd się wybieram. Do zobaczenia!

29 komentarze to “Berlin na weekend – praktyczny przewodnik po mieście”

  1. Według mnie również Berlin to piękne miasto! Jest tutaj dużo atrakcji za dnia do zwiedzania. Wieczorami i nocą również można zaszaleć.

  2. Zwiedzasz Berlin jako jedna z ostatnich? Bez obaw, ja mieszkam w Niemczech od ponad 6 lat… jeszcze trochę będę mógł się starać o tutejszy paszport, a w stolicy jeszcze nie byłem 😀 😛 Jest piękna, przynajmniej pod względem turystycznym, bo duże miasta do mieszkania to raczej nie moja bajka. Najbardziej chyba interesuje mnie brama oraz mur berliński, a raczej jego pozostałości. Od kiedy pamiętam, te dwa miejsca utkwiły w mojej pamięci.

  3. Centrum Berlina jest męczące: bezdomni, korki i wieczne roboty drogowe, ale najpiękniejsze w Berlinie są jego okolice i odległe dzielnice jak Koepenick i Spandau. Polecam spacer po Starym Mieście Koepenick i przejażdzkę statkiem nad Muegelsee. Wtedy poznasz Berlin, jakiego nie widzi standartowy turysta. Pozdrawiam

    1. Kto podróżuje ten żyje dwa razy sporo, już mi starczy. no góry jeszcze chętnie poobłażę. ewentualnie znajomych gdzieś spotkać, ale to wszystko :p to dla mnie taki kraj do ominięcia/przejechania, do tej grupy aktualnie dołączyły też węgry. starczy :p ale jak ktoś lubi… : p

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.