Skip to main content

Jaskinie Szkocjańskie – najpiękniejsze jaskinie w Słowenii

Gdy sięgam pamięcią wstecz, nigdy chyba nie byłam jakąś szczególną fanką zwiedzania jaskiń. Pojawiały się one w moich podróżniczych planach, np. w Wietnamie czy na Lanzarote, jednak raczej ciężko mnie nazwać zagorzałym grotołazem i oddaną fanką tematu. Zupełnie jednak przypadkiem w Słowenii miałam okazję odwiedzić aż trzy różne jaskinie i nie sposób było ich nie docenić! Pierwszą była Kriżna Jama, najbardziej naturalna jaskinia, bez sztucznego oświetlenia, którą w dodatku miałyśmy z Ewą z Daleko niedaleko okazję zwiedzać tylko we dwie z przewodnikiem. Stanąć w jaskini w całkowitej ciemności to niesamowite przeżycie. Postojna, najsłynniejsza jaskinia w Słowenii, przytłoczyła mnie przede wszystkim ilością turystów (a to i tak był ledwo co początek sezonu!), choć nie można jej odmówić zachwycających stalaktytów, stalagmitów, w dodatku tak pięknie oświetlonych. Jednak Jaskinie Szkocjańskie to zdecydowanie najpiękniejsze i najbardziej klimatyczne ze wszystkich. Każdy, kto jest fanem Hobbita i Władcy Pierścieni, zrozumie co mam na myśli, kiedy porównam Jaskinie Szkocjańskie do Moriy, podziemnego miasta krasnoludów. Zbierałam szczękę z podłogi. Nie macie jeszcze Szkocjańskich w planie zwiedzania Słowenii? Czas to uzupełnić!

Gdzie leżą Jaskinie Szkocjańskie?

Jaskinie Szkocjańskie leżą w południowo-zachodniej Słowenii, ok. 77 km od stolicy Lublany, ok. 50 km od Piranu i tylko ok. 30 km od najsłynniejszej słoweńskiej Jaskini Postojnej. Najsensowniej przyjechać tu samochodem lub z wycieczką, choć da się tu dojechać również transportem lokalnym. Wszystkie informacje znajdziecie poniżej, w Informacjach praktycznych.

Zwiedzanie Jaskiń Szkocjańskich

Jaskinie Szkocjańskie to zespół jaskiń krasowych, czyli tego samego typu jak Jaskinia Postojna, które aktualnie liczą nieco ponad 6 kilometrów długości (szlak turystyczny liczy 3 kilometry), 234 metrów głębokości a w najwyższym punkcie mierzą aż 435 metrów! W jaskiniach zanika rzeka Reka (co samo w sobie oznacza rzeka, więc można powiedzieć, że zanika rzeka Rzeka). W 1986 roku Jaskinie Szkocjańskie zostały wpisane na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, dzięki czemu udało się zachować Jaskinię w stanie praktycznie naturalnym, nie licząc oczywiście niezbędnej do zwiedzania infrastruktury, co w przeciwieństwie do totalnie skomercjalizowanej Jaskini Postojnej jest ogromnym atutem. W niezalanych wodą pomieszczeniach występuje stała temperatura na poziomie 12° C.

Do zwiedzania udostępnione są 3 różne trasy, które możecie zobaczyć na grafice poniżej. Pierwsza trasa, czerwona możliwa jest do zrobienia wyłącznie z przewodnikiem, druga samodzielnie lub z przewodnikiem. Trasa nr 3 nie wymaga przewodnika. Bilety sprzedawane są na poszczególne trasy lub na kombinacje 1+2. My wybrałyśmy się na czerwoną trasę, bilet wstępu kosztował 16 €.

Trasa czerwona – witamy w Moirze

Punktualnie o 11:00 wraz z całą grupą zebraną na tą godzinę ruszamy spod Centrum informacji turystycznej wraz z przewodniczką do wejścia do Jaskiń, które mieści się nieco poniżej, jakieś 5 minut spacerkiem. Przed wejściem przewodnicy w 2 różnych językach (po słoweńsku i angielsku) omawiają trasę oraz zasady zwiedzania jaskini i zasady bezpieczeństwa. Przede wszystkim najważniejsza informacja to ta, że w środku nie wolno robić zdjęć. Wszystkie, które zobaczycie w tym poście pochodzą od organizatorów. Jaskinie Szkocjańskie są pod ochroną UNESCO i jest to jeden z wymogów, by zachować jaskinie w jak najlepszym stanie. Należy poruszać się ostrożnie, ponieważ wilgotność w jaskini jest na poziomie 90% a oświetlenie minimalne, z resztą wyposażone w czujniki ruchu, więc wygasa gdy odwiedzający opuszczają kolejne etapy jaskini. Początkowo wszystko bardzo przypomina Postojną: stalaktyty, stalagmity, stalagnaty z białymi nalotami. Przez myśl nam przechodzi No dobra, to już widziałyśmy… aż opuszczamy Cichą Jaskinie, jak się nazywał pierwszy etap i docieramy do Moiry! Dosłownie! Nie wiem na czym wzorował się Tolkien, ale tak wyglądała w mojej głowie Moria, królestwo krasnoludów we Władcy Pierścieni. Ogromna jaskinia z kanionem rzeki Reka to absolutny obłęd! Most Cerkvenik zawieszony jest nad kanionem na wysokości 50 metrów. Ten widok jeszcze długo zapisze mi się w pamięci!

Choć chciałoby się zostać i podziwiać tą piękną jaskinię jeszcze dłużej, musimy się zbierać, bo kolejna grupa zaczyna nas doganiać. Dochodzimy do Jaskini Tominceva z pięknymi tarasowymi basenami (takie miniaturowe Pamukkale), której koniec oznacza również wyjście na powierzchnię i możliwość robienia zdjęć! A samo wyjście również robi genialne wrażenie!

Mijamy niezbyt duży, ale uroczy wodospad i wąskimi ścieżkami docieramy do kolejki, która zabiera nas na powierzchnię, gdzie znajduje się Centrum informacji turystycznej. Zanim jednak dotrzemy tam, możemy odbić na chwilę w prawo by podziwiać wyjście z Jaskiń również z góry. Cała wycieczka po Jaskiniach Szkocjańskich zajmuje nam niecałe dwie godziny i zdecydowanie jest to moja ulubiona jaskinia w Słowenii.

Informacje praktyczne

My wybrałyśmy się do Jaskiń Szkocjańskich przy okazji wycieczki na wybrzeże z przystankami pośród słoweńskiego Krasu z Roundabout Travel Slovenia, które zapewniło nam komfortowy transport z Lublany oraz opiekę świetnego przewodnika Sanjin’a, którego mogłyśmy wypytać o wszystko, co nas na temat Słowenii nurtowało podczas dotychczasowego zwiedzania. Wycieczka Karst & Coast Mystery obejmowała: Jaskinie Szkocjańskie, degustację słoweńskich przysmaków, wizytę w stadninie w Lipicy, Piran oraz w drodze powrotnej przystanek przy Zamku Predjama, co było o tyle fajnym doświadczeniem, że byliśmy tam dawno po zamknięciu i mogliśmy podziwiać zamek w spokoju (tylko z zewnątrz). Wycieczka kosztuje 53€, jednak wstęp do Jaskiń oraz degustacja są dodatkowo płatne (odpowiednio 16 € i 6 €).

Oczywiście do Jaskiń Szkocjańskich możecie wybrać się również samochodem (własnym lub wynajętym), lub komunikacją miejską. Z Lublany do Jaskiń Szkocjańskich można dostać się pociągiem, należy dojechać do miejscowości Divača (ok. 1,5 godziny, cena od 7,70€ w jedną stronę), a następnie czeka Was 35-minutowy spacer ze stacji prosto do Jaskiń. Informacje na temat godzin i cen biletów znajdziecie TU.

I jak Ci się podobało? Przekonałam Cie do odwiedzenia Jaskiń Szkocjańskich? Robią wrażenie czy niekoniecznie? Daj znać w komentarzu! A jeśli spodobał Ci się ten wpis i uznasz go za wartościowy, będzie mi miło, jeżeli podzielisz się nim z innymi korzystając z kolorowych przycisków poniżej. Dziękuję!

Zapraszam Cię również na mój fan page na Facebooku Kto podróżuje ten żyje dwa razy, skąd dowiesz się gdzie aktualnie jestem i dokąd się wybieram. Do zobaczenia!

22 komentarze to “Jaskinie Szkocjańskie – najpiękniejsze jaskinie w Słowenii”

  1. z Jaskinią Tominćeva to Pani się coś pomyliło, znajduje sie ona już przy wyjściu z Wielskiej Doliny, stoi przed nią mała fontanna…

    1. Nie wiem jakie jest oficjalne stanowisko jaskiń w tej sprawie , ale moim zdaniem trasy nie da się pokonać ani na wózku inwalidzkim, ani nawet o lasce ( czy z kłopotami w poruszaniu się). Wąskie przejścia, schody w dół i górę, strome podejścia…
      Rodzice małych dzieci też mogą skorzystać tylko z nosidełka

  2. Potwierdzam, Jaskinie Szkocjańskie warte są odwiedzenia, a wyjście z jaskini do wąwozu jest jedyne w swoim rodzaju. Jedyne co nie jest fajne to zakaz robienia zdjęć. Pozdrawiam!

    1. Ok, rozumiem rozczarowanie, że nie mogłeś zrobić foty, ale chyba mi nie powiesz, że z tego powodu uważasz jaskinie za rozczarowanie. W końcu to co widziałeś na własne oczy jest najważniejsze? Czy nie Jeśli ma przetrwać dla następnych pokoleń musi być chroniona 😉

    2. Kto podróżuje ten żyje dwa razy co ma piernik do wiatraka? W jaki sposób robienie zdjęć, oczywiście bez lampy błyskowej, w jaskini ma na nią negatywnie wpłynąć?
      PS. Jaskinia oczywiście bardzo się podobała

    3. Myślę, że po pierwsze UNESCO na pewno wie co robi mając takie, a nie inne wymagania dla miejsc/obiektów, które bierze pod swoją opiekę. Wydaje mi się, że to nie jest kwestia flesza czy nie-flesza, a raczej czasu przebywania w jaskiniach. Nie wiem czy byłeś w Postojnej, tam ludzie nie robią nic innego jak zdjęcia, rozciągając grupę w nieskończoność. Tutaj nie było długich postojów, ganiania grupy, żeby się pośpieszyła, tym samym przebywanie w środku było ograniczone może nie do minimum, ale na pewno ja siedziałabym tam ze 2h dłużej, gdybym miała robić zdjęcia 😀 Dodatkowo dochodzą sprzęty, zdjęcie bez flesza wymaga statywu, Ty postawiłbyś go na ścieżce, ale gwarantuje Ci, że nie znaleźli by się tacy, którzy dla dobrego zdjęcia postawiliby go na suficie gdyby mogli. Zakazując robienia zdjęć odpadają takie problemy, niestety obawiam się, że 1 na 10 osób umiałaby się zachować bez zakazu 🙁 A reszta za to „cierpi”

  3. Nie byłam w Postojnej, za to Szkocjańskie były rewelacyjne, ja jeszcze mogę bardzo polecić Jaskinie Pivka i Czarna – robią świetne wrażenie, a nasz przewodnik jeszcze lepsze – najlepszy przewodnik ever 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.