Madera, kraina wiecznej wiosny, w większości porośnięta lasami wawrzynowymi, potrafi działać na wyobraźnię. Na górzystej powierzchni, na której zmieściły by się Warszawa i Łódź, kryje się bujna i czasem nieposkromiona przyroda, imponujące systemy nawadniania, urocze miasteczka i klify, od patrzenia na które czasem trzeba zbierać szczękę z podłogi. Madera jest wulkaniczną wyspą, zarówno niegdyś jak i dziś słynącą z upraw trzciny cukrowej i winorośli. A czy wiecie, że w 1985 roku w stolicy wyspy – Funchal – urodził się słynny Cristiano Ronaldo? Dziś sklepy z jego gadżetami i symbole CR7 można zauważyć w całym mieście, imieniem piłkarza nazwano również lokalne lotnisko, jedno z najniebezpieczniejszych w Europie, słynące z trudnego podejścia i krótkiego pasa startowego. Na Maderę wybrałam się głównie dla oszałamiających widoków, dobrego jedzenia oraz po to, by odpocząć z widokiem na ocean i wiecie co? Nie zawiodłam się!
Madera marzyła mi się od dawna, jednak w ostatnich latach finalnie wygrywały kierunki – co tu dużo pisać – tańsze, niż Madera. Bo choć urody tej wyspie odmówić nie można, to przez lata był to jeden z droższych kierunków w biurach podróży, o samodzielnym zorganizowaniu takiej podróży nie wspominając. Jednak w końcu nastał ten rok, kiedy udało się wpleść Maderę w podróżnicze plany. W grę wchodził z rożnych przyczyn przełom września i października i muszę przyznać, że termin był strzałem w dziesiątkę: temperatury wciąż przyjemne (25-27 stopni), ale jeszcze właściwie bez deszczu, który na Maderze potrafi pokrzyżować trochę plany. Poniżej znajdziecie spisane na świeżo informacje praktyczne o wyspie.
Jak tanio dolecieć na Maderę?
Tegoroczne podejście do Madery było już moim trzecim, więc oferty biur podróży oraz pozostałe opcje miałam już dość obcykane. Jak już wspomniałam przedział czasowy na wyjazd miałam dość ograniczony, dlatego skupiłam się na przełomie września i października. Porównałam oferty biur podróży (TUI, Itaka), zawierające przelot, zakwaterowanie, śniadania i transfery oraz pokombinowałam składanie wyjazdu na własną rękę. Same bilety czarterowe na bezpośrednie przeloty u touroperatorów nie są tanie, choć można upolować okazje za nawet 700 zł za osobę (w cenie bagaż rejestrowany 20 kg i podręczny 8 kg). W tym sezonie przeloty czarterowe dostępne były z Warszawy (WAW) i Katowic.
Jest też opcja przelotu z przesiadką w Lizbonie lub Porto portugalskimi liniami TAP z Warszawy lub Krakowa za ok 1000 zł od osoby z bagażem rejestrowanym, jeśli zdecydujemy się na zakup biletu z odpowiednim wyprzedzeniem. TAP Portugal oferuje również wygodne stopovery w Lizbonie lub Porto, dzięki czemu można zwiedzić więcej niż tylko Maderę w czasie jednej wycieczki. Jest jeszcze opcja przelotu tanimi liniami z przesiadką również w Lizbonie albo Porto.
Można również złożyć przelot korzystając z linii Ryanair, Easyjet i Eurowings z Warszawy, Wrocławia czy Krakowa w atrakcyjnej cenie. Pamiętajcie jednak o dodatkowej opłacie za bagaż! W poszukiwaniu najtańszych kombinacji przelotu pomoże Wam azair.eu
Ja po przeanalizowaniu wszystkich opcji, zdecydowałam się na zakup pakietu (przelot czarterowy z bagażami, zakwaterowanie ze śniadaniem, transfery z/na lotnisko) w biurze podróży TUI. Rezerwując wyjazd w terminie 2-9 października jeszcze w marcu, zapłaciłam za osobę 1800 zł. Sprawdzając teraz stronę TUI na wyjazd na koniec września 2019 ten sam pakiet kosztowałby mnie 1462 zł od osoby. Jedno jest pewne, w przypadku Madery sprawdza się zasada: im wcześniej tym taniej.
Przejazd z lotniska do Funchal
Jeśli skorzystacie z oferty biura podróży, transfer do wybranego hotelu będziecie mieli już w cenie. Gdybyście jednak zdecydowali się na organizację podróży na własną rękę, z lotniska wydostaniecie się z pomocą Aerobusa, który kursuje na trasie: Praia Formosa – Lotnisko. Przejazd w jedną stronę, niezależnie od tego, na którym przystanku wsiadacie kosztuje 5€, kupując od razu bilet powrotny – ważny przez rok – 8€ od osoby. Autobus zatrzymuje się w dzielnicach turystycznych i kilka razy w samym Funchal. Dokładne informacje zajdziecie tu: Aerobus, a poniżej wrzucam mapkę przystanków. Czas przejazdu do/z Funchal to około 20 minut, jeśli chcecie wysiąść w centrum stolicy wyspy, zrobicie to na 6 przystanku (4 przystanek to ten obok słynnego Mercado dos Lavradores).
Gdzie spać na Maderze?
Madera oferuje każdy rodzaj zakwaterowania, od prostych po luksusowe hotele w ramach pakietów z biur podróży, apartamenty i kwatery prywatne z Booking.com czy pokoje i domy w ramach Airbnb. Najwięcej opcji zakwaterowania znajdziecie w Funchal i w jego najbliższych okolicach, tj. São Martinho. Ja zatrzymałam się w jednym z hoteli sieci Dorisol: 3*Dorisol Florasol w dzielnicy Lido, tuż przy głównej drodze i promenadzie prowadzącej do centrum Funchal. Miało to ogromne zalety, w każdej chwili w ciągu 20 – 30 minut spacerem można było znaleźć się w centrum, pod hotelem znajdował się przystanek autobusowy, z którego można podjechać do centrum, na lotnisko lub na zachód wyspy. Hotel był naprawdę super a z wyższych pięter rozpościerał się piękny widok na ocean. Wszystkie pokoje są wyremontowane i przestronne, hotel oferuje śniadania lub 2 posiłki (osobiście wybrałam tylko śniadania, bo lubię próbować lokalnej kuchni na mieście) oraz taras słoneczny i basen (nie jest podgrzewany). Obsługa była zawsze super miła, hotel oferuje również darmowy parking dla gości. Poniżej hotelu, jakieś 5 minut spaceru dość stromym zejściem dotrzeć można było nad sam ocena, gdzie fale rozbijały się imponująco o brzeg oraz przejść na spacer przyjemną promenadą. W najbliższym otoczeniu hotelu znajduje się wiele restauracji, kawiarni, sklepików i dość duży market SPAR. Nie jest tu zbyt cicho, nie będę ukrywać, w końcu hotel mieści się nad główną ulicą Estrada Monumental, która w dodatku ma dwa poziomy, dodatkowo chyba żaden autobus na Maderze nie ma zamontowanego tłumika.
Gdybyście szukali jednak mniej skomercjalizowanych miejsc na nocleg na Maderze, warto rozważyć takie miejsca jak: Santana, Sao Vicente czy Riberia Brava.
Zwiedzanie Madery
Madera raczej nie zachwyci plażowiczów, jednak dla fanów aktywnego wypoczynku będzie idealnym wyborem. Na wyspie większość atrakcji związana jest z wędrowaniem po mniej lub bardziej skomplikowanych trasach. Jest tu zdecydowanie mniej zabytków z kategorii kulturalnych, choć i takie się znajdą. Jak wspomniałam na początku, wyspa nie jest duża, w najdalsze zakątki da się dotrzeć w niewiele ponad godzinę, oczywiście w zależności od środka transportu. Poniżej porównam dla Was trzy opcje, ponieważ pierwsza – wynajęcie samochodu – wyjątkowo w przypadku Madery nie jest taka prosta jak się wydaje.
Wynajem samochodu
Zasadniczo w 90% przypadków do zwiedzania odwiedzanego miejsca rekomenduje wynajęcie samochodu – jeśli oczywiście macie prawko, ruch jest prawostronny i dobrze czujecie się za kółkiem. W przypadku Madery muszę przyznać, że nawet spełniając wszystkie wymienione warunki, z ogromną ulgą oddałam ostatniego dnia auto do wypożyczalni. Drogi na Maderze są dobre, ale potwornie strome. Wychowana na płaskich terenach Mazowsza, szlify w jeździe serpentynami zdobywałam dotychczas w Bośni i Hercegowinie, Toskanii czy Andaluzji i nawet mając takie doświadczenia muszę przyznać, że Madera zmęczyła mnie za kierownicą. Szczególnie, że auto z wypożyczalni mogło poszczycić się silnikiem porównywalnym do lepszej kosiarki do trawy. Niektóre podjazdy pokonywałam na jedynce, chociaż na drogach ekspresowych nie było wcale lepiej. Rozbujanie się do 100 km/h wymagało nie lada zachodu. Dodatkowym utrudnieniem są tunele, a konkretnie fakt, że nawigacja regularnie traci zasięg – sporo trzeba się czasem nazawracać. Mieszkańcy Madery mają również zwyczaj zjeżdżania z ronda z wewnętrznego pasa, co może podnieść czasami ciśnienie. Z plusów mogę powiedzieć, że właściwie przy wszystkich atrakcjach, głównie punktach widokowych, na turystów czekają darmowe parkingi (z wyjątkiem centrum Funchal). Generalnie uważam, że wynajęcie samochodu na Maderze to przedsięwzięcie dla doświadczonych kierowców, dlatego jeśli nie masz doświadczenia w jeździe po górzystym terenie, może jednak wybierz inne miejsce, żeby je nabyć. A jeśli już się zdecydujesz, pamiętaj o pełnym ubezpieczeniu!
Wycieczki
Na Maderze co krok znajduje się biuro podróży, dodatkowo jeśli wybierzecie się z touroperatorem, ten również będzie miał w ofercie szereg wycieczek fakultatywnych. Oferta jest naprawdę szeroka, nawet wypad na lewady – najsłynniejsze atrakcje Madery – oferowany jest w kilku wariantach, w zależności od stopnia trudności i czasu trwania. Ceny wycieczek przy dwóch osobach są porównywalne do całkowitych kosztów wynajmu samochodu, a mamy kogoś, kto nas zawiezie, oprowadzi itp. Wystarczy wybrać się do 2-3 agencji by porównać oferty i gwarantuje Wam, że znajdziecie coś dla siebie.
Komunikacja lokalna
Madera jest dość dobrze skomunikowana siecią lokalnych autobusów, i choć nie dojedziemy nimi bezpośrednio na wszystkie punty widokowe, to na pewno uda Wam się dobrzeć w wiele fajnych miejsc. Pod tym linkiem Autobusy na Maderze znajdziecie wszystkie trasy i połączenia dostępne na wyspie. Większość z nich zaczyna swój bieg z Funchal z dworca obok kolejki linowej.
Co warto zobaczyć na Maderze?
Punkty widokowe
Każdy, kto przeglądał internety w temacie Madery wie już, że ta wyspa to przede wszystkim widoki! Lista punktów widokowych jest długa i właściwie większość punktów zaznaczonych na mapie na końcu to właśnie miejsca, skąd można podziwiać spektakularne widoki. Najsłynniejszym jest Półwysep Św. Wawrzyńca na wschodzie wyspy, jednak by do niego dotrzeć czeka Was spory spacer – ponad 3 km w jedną stronę od parkingu. Jadąc dalej na północ wyspy traficie do punktu widokowego Guindaste, gdzie można z dołu podziwiać ogromne klify z niekiedy zaczepioną o nie chmurką. Dalej znajduje się punkt Ponta do Clérigo, jednak nie da się do niego dojechać samochodem, jest to kolejne miejsce idealne dla wędrowców. Zmierzając dalej na północ dojedziemy do punktu Vigia, z którego widok rozpościera się oczywiście na klify, ale również na inny punkt z latarnią morską, Ponta de São Jorge.
Wracając na południe, miedzy lotniskiem a Funchal mieści się obłędny punkt Cristo Rei do Garajau, choć nie będzie Wam tu łatwo zaparkować – parking jest wielkości chusteczki do nosa. Na zachód od Funchal znajdziecie skywalk Cabo Girão, czyli taras widokowy z przezroczystą podłogą. Widok jest obłędny, stąpanie po szkle dostarcza nie lada dreszczyku emocji. Odbijając na północ wyspy dojedziemy do miejscowości São Vicente, skąd z plaży podziwiać można klify do nieba. Jadąc na zachód w stronę Porto Moniz zatrzymajcie się w Seixal, gdzie wg mnie były najbardziej spektakularne punkty widokowe, szczególnie ten obok poczty. Natomiast mega stromy podjazd na punkt widokowy ponad Porto Moniz, Santa do Porto Moniz pozwoli podziwiać nie tylko naturalne baseny, największą atrakcję miasta, z góry, ale również niesamowite tarasy uprawne.
Miasta
Niezależnie od tego, gdzie postanowicie zatrzymać się na Maderze, na pewno odwiedzicie Funchal. To urocze miasto z ciekawą starówką (Zona Velha) i ślicznym centrum. Stolica Madery jest zadbana, oferuje mnóstwo restauracji, kawiarni i barów. Warto wybrać się kolejką na samą górę miasta (16€ w obie strony) albo na targ Mercado dos Lavradores, gdzie można spróbować najróżniejszych niespotykanych owoców (uwaga jednak na ceny! Czasami w natłoku smaków i naganiaczy można nie zauważyć plakietek z wysokimi cenami). Funchal podobało mi się do zwykłego spacerowania, nabrzeżną promenadą czy alejkami jednego z publicznych parków np. Santa Catarina. Podziwiać tu można przepiękne rośliny i ładny widok na port.
Kiedy przeglądaliście przewodnik o Maderze na pewno zwróciły Waszą uwagę słynne, trójkątne kolorowe domki kryte strzechą. Można je podziwiać w specjalnie przygotowanym skansenie w Santana (wejście bezpłatne). Były to tradycyjne domy rolników w czasach, gdy zasiedlano wyspę. Jeśli wystarczy Wam czasu zajrzyjcie do portu w Câmara De Lobos, uroczym miasteczku niedaleko Funchal.
Lewady
Jedna z najbardziej znanych atrakcji madery to lewady, czyli system do transportu wody z gór na pola położone na wybrzeżu. Rozwiązanie powstało w XVI wieku, by kolonizowana wyspa mogła dostarczać uprawianych na niej: trzciny cukrowej i bananowców. Na Maderze znajduje się ok. 200 takich kanałów o łącznej długości około 2500 km. Jednym z najsłynniejszych miejsc, gdzie można podziwiać lewady to 25 źródeł nieopodal Rabaçal. Trasa wzdłuż lewad do tytułowych 25 źródeł oraz wodospadu Risco liczy łącznie ok. 8,6 km i jest dość łatwa, za to widoki – obłędne! Jeśli bylibyście zainteresowani innymi trasami, sprawdźcie: TOP 10: Best levada walks in Madeira.
Kuchnia Madery – czego trzeba spróbować?
Wspominałam Wam o targu w Funchal Mercado dos Lavradores, gdzie można dostać różne egzotyczne owoce i świeże ryby. To miejsce jest już trochę skomercjalizowane pod turystów, ale przy odrobinie uwagi da się wyjść stamtąd z zakupami i nie zbankrutować. Najbardziej egzotycznym owocem, jakiego spróbujecie na Maderze będzie ceriman, czyli połączenie banana z ananasem. Dodatkowo owoc ten sam się obiera, kiedy jest gotowy do zjedzenia, dzięki czemu jednym owocem możemy się raczyć nawet kilka dni.
Na wspomnianym targu możecie tez przyjrzeć się rybom, m.in. espadzie, czyli pałaszowi czarnemu. To głębokowodna (do 1700 m) ryba zamieszkująca Ocean Atlantycki, podawana na Maderze w nietypowym zestawieniu, bo z bananem. O ile nie wybierzecie grillowanej ryby, możecie być pewni, że podana zostanie tak jak pałasz, smażona w panierce z bananem na wierzchu. Muszę przyznać, że smakowo to połączenie bardzo mi zasmakowało.
Kolejnym daniem, na które warto zwrócić uwagę jest espetada, czyli szaszłyk z wybranego miejsca, oryginalnie z wołowiny serwowany na patyku z drewna laurowego lub wawrzynu, dziś na szpadzie, czyli prosto z grilla. Forma podania jest bardzo atrakcyjna, a danie z tradycyjnymi dodatkami smakuje wybornie. Szczególnie polecam Casa das Espetadas na obrzeżach Funchal.
https://www.instagram.com/p/Bomkx5bFv8n/
Standardowo, do większości dań obiadowych podadzą Wam lub możecie zamówić tradycyjny bolo do caco, czyli lokalnie pieczony chlebek ze słodkich ziemniaków z masłem czosnkowym pokrojony w trójkąty. Bolo znaczy ciasto, chlebki mają okrągły kształt, caco natomiast znaczy złamany, połamany na kawałki. Na uwagę zasługują oczywiście wszelakie owoce morza: krewetki i sardynki z grilla, zupy rybne i z owoców morza. Natomiast nigdy, przenigdy nie tykajcie pizzy w tutejszych restauracjach, smakują jak takie z kiepskiej mrożonki, a pieczarki na nich są piklowane.
Ubezpieczenie
Tak, karta EKUZ zadziała na Maderze, jednak nie powinno być to Wasze jedyne zabezpieczenie. Skręcić tu kostkę nietrudno, a i na drogach łatwo o niebezpieczną sytuację. Jak na każdy wyjazd polecam Wam wykupienie dodatkowego ubezpieczenia, najlepiej z wysokim limitem na koszty leczenia. OC i ubezpieczenie bagażu też mogą się przydać, choć Wam tego nie życzę. Za niewiele ponad 6 zł dziennie wykupiłam polisę z kosztami leczenia 150 000€, NW 6 000€, OC 80 000€ i ubezpieczeniem bagażu do 500€. Przyznacie, że to niewielka cena za święty spokój?
Jednym zdaniem
- walutą Madery, jak w całej Portugalii, jest euro. Kartą można płacić praktycznie wszędzie, a co krok trafić można na bankomat;
- jedną z popularniejszych pamiątek są wyroby z owczej wełny, które taniej można kupić w jednym ze sklepów nad samym oceanem w Sao Vicente (różnica na poncho między Funchal a Sao Vicente 15€);
- trasy spacerowe przy lewadach czy na punkty widokowe można pokonać w trampkach, nie trzeba się ubierać od razu jak na podejście na Mount Everest, jednak twarda powichrzenia się przyda. Po kilku kilometrach czuć w trampkach każdy kamyczek pod stopami;
- podczas tygodniowego pobytu w różnych częściach wyspy nie odnotowałam występowania sjesty, co czasem na kontynencie może utrudniać życie;
- jeśli zobaczycie długą kolejkę do kasy biletowej na kolejkę w Funchal, nie zniechęcajcie się. W budynku znajduje się tez automat, z którego turyści nieczęsto korzystają.
Mapa podręczna
Jak Ci się podoba Madera? Co myślisz o tej wyspie? Spodobały Ci się widoki a może raczej miasteczka? Koniecznie daj znać w komentarzu! A jeśli spodobał Ci się ten wpis i uznasz go za wartościowy, będzie mi miło, jeżeli podzielisz się nim z innymi korzystając z kolorowych przycisków poniżej. Dziękuję!
Zapraszam Cię również na mój fan page na Facebooku Kto podróżuje ten żyje dwa razy, skąd dowiesz się gdzie aktualnie jestem i dokąd się wybieram. Do zobaczenia!
Wybieram się tam w grudniu ,nie mogę się doczekać 🙂 wybrałam podobne opcje podróży ,lotów , a nawet hotel co Ty 🙂 nasz hotel to Dorisol Mimosa 🙂 Bardzo dziękuję ,za super wpis i piękne zdjęcia 🙂
Super! Baw się dobrze!
Na Maderze miałam okazję być wiosną i byłam zachwycona jej zielenią, pięknymi widokami i Funchal – piękna wyspa! 🙂
Ostatni ze względu na pracę często bywamy na Majorce i w sumie to chyba trochę podobne klimaty. Musimy się wybrać na Maderę żeby mieć porównanie, ale na Twoich zdjęciach wygląda zachwycająco.