Skip to main content

Wiedeń w czasie jarmarków świątecznych

Wypad na weekend do Wiednia miał nam z Kami z Kami and the rest of the world upłynąć pod hasłem: grzane wino na jarmarkach i słodkie specjały wiedeńskich kawiarni. Hedonizm w czystej postaci można powiedzieć, czasem tak bardzo potrzebny. Gdy tylko w sierpniu Wizzair ogłosił, że będzie latał z Warszawy do Wiednia, od razu zarezerwowałam nam bilety na listopadowy weekend. Zależało mi, aby załapać się już na świąteczne jarmarki i może śnieg? Rok temu w podobnym czasie byłyśmy w Bratysławie, gdzie śnieg uczynił z miasta prawdziwie świąteczną pocztówkę. W Wiedniu pierwszy raz byłam na wycieczce objazdowej autokarem z Matką Rodzicielką jakieś 20 lat temu, ciekawa byłam, czy w ogóle coś rozpoznam i przypomnę sobie z tamtego wyjazdu. Czy warto było wybrać się na świąteczny jarmark i czy tort Sachera jest wart grzechu? Sprawdźcie!

Jak tanio dotrzeć do Wiednia?

Samolotem

W sierpniu 2018 Wizzair postanowił zamknąć połączenie do sąsiedniej Bratysławy i otworzyć połączenie do Wiednia. Szkoda Bratysławy, niemniej podejrzewam, że zainteresowanie Wiedniem będzie jednak znacznie większe. Bilety rezerwowałam zaraz po tym, jak połączenie pojawiło się na stronie, jeszcze w sierpniu i za loty w weekend: wylot w sobotę rano z Warszawy (lotnisko Chopina) i powrót w niedzielę wieczorem zapłaciłyśmy z bagażem podręcznym 148 zł w obie strony od osoby. W tygodniu widziałam jeszcze tańsze opcje. Bezpośrednie połączenia oferuje również austriacki narodowy przewoźnik Austrian Airlines. A jak sytuacja wygląda z innych miast? Wizzair oferuje bezpośrednie połączenie również z Gdańska, natomiast z Krakowa bezpośrednio lata linia Laudamotion, która powstała po upadku i przekształceniu linii Niki, a której głównym udziałowce jest Ryanair. Ponadto z Krakowa lata również Austrian Airlines.

Pociągiem

Bezpośrednie połączenia kolejowe dostępne są z Warszawy (czas podróży 11,5 h, przejazd nocny 19:30 – 07:00 w piątek i powrót w niedzielę 22:10 – 9:14). Koszt biletu z Warszawy w jedną stronę to nieco ponad 200 zł. Koszt finansowy i czasowy takiej podróży w porównaniu z lotem samolotem jest nieporównywalny i na pewno na weekend jest to mało atrakcyjna opcja. Przejazd z Krakowa zajmuje 8,5 h i to jest ten sam pociąg, który wyjeżdża z Warszawy, tylko z Krakowa odjeżdża o 22:36. Ten sam pociąg, który jedzie z Wiednia do Warszawy zatrzymuje się również w Krakowie o 6:17.

Autobusem

Połączenia autobusowe z Polski do Wiednia obsługuje linia FlixBus, która zastąpiła na tej trasie PolskiBus. Bezpośrednia podróż z Warszawy trwa 10 h i może odbywać się w dzień lub nocą. Z Krakowa bezpośrednio przejazd zajmuje 7 h. Ta sama linia obsługuje połączenia z Katowic, skąd bezpośredni przejazd zajmuje 5:45 h. Z innych miast można dotrzeć do Wiednia z przesiadką np. w Berlinie. Cenowo przejazd autobusem może być konkurencyjny wobec nawet tanich lotów. Bilet z Katowic kosztuje 56 zł w jedną stronę, z Krakowa 46 zł a z Warszawy ok. 60 zł.

Gdzie spać w Wiedniu?

Wiedeń pod tym kątem nie należy niestety do najtańszych, jednak jeśli zdecydujemy się oddalić nieco od ścisłego centrum, to pokój za 50€ za noc jest realny. Dzięki bogatej siatce metra i tramwajów, nawet na weekendowy wypad bez problemu można spać nieco poza ścisłym centrum. My zdecydowałyśmy się na pokój z wspólną łazienką w CH-Vienna City Rooms, bardzo komfortowy, choć niewielki – idealny na jedną noc. Kamienica,  w której mieszczą się pokoje, położona jest 5 minut spacerem od dworca i stacja metra Westbannhof a tuż za rogiem znajduje się przystanek tramwajowy Urban Loritz Platz. Obiekt oferuje również pokoje z łazienkami, rodzinne i apartamenty.

Jarmarki Bożonarodzeniowe w Wiedniu

Pod koniec listopada Wiedeń zmienia się w bajkową, świąteczną krainę. Na każdym większym placu w centrum i nie tylko pojawiają się drewniane budki z grzanym winem, słodkościami i świątecznymi ozdobami, a to wszystko przystrojone klimatycznymi światełkami, które po zmroku robią ogromne wrażenie. Największy jarmark świąteczny odbywa się pod budynkiem Ratusza (Rathaus), gdzie pojawia się ponad 150 stoisk, lodowisko oraz diabelski młyn. Innym ciekawym jarmarkiem był ten przy Karlsplatz, gdzie można było kupić sporo rękodzieła i naturalnych produktów. Najmłodsi mogli wyszaleć się na … sianie. Jarmarki pojawiły się również przy Pałacu Schönbrunn, Hofburgu, Stephanplatz i wielu innych miejscach. Pomimo, że w ciągu dnia w centrum Wiednia roiło się od turystów na jarmarkach nie czuło się przytłoczenia, pewnie dlatego, że w mieście jest ich tak wiele. Całą listę jarmarków w Wiedniu w 2018 roku znajdziecie tutaj: LINK.

Absolutnym hitem jarmarku pod Ratuszem jest dla mnie kubek w kształcie świątecznego buta, w którym można było kupić grzane wino (4€ za wino + 4€ kaucji za kubek).

Ciekawe miejsca w Wiedniu

Zegar Ankeruhr

Nie będę Wam tu wypisywać klasycznych zabytków Wiednia, te znajdziecie spokojnie sami w internecie. Chciałabym wskazać Wam kilka ciekawych miejsc, nie zawsze znajdujących się na pierwszych stronach przewodników. Pierwsze z nich to oryginalny, grający zegar (Ankeruhr) na Hoher Markt, który powstał w latach 1911-1914 dzięki Franzowi von Matsch. Oryginalność zegara polega na tym, że nie odmierza czas nie na okrągłej tarczy, tylko przesuwając się w poziomie. Umieszczony jest na łączniku budynków Ankerhof i punktualnie (no prawie) w południe rozpoczyna się spektakl wszystkich słynnych postaci, jakie z okazji wybicia pełnej godziny przemieszczają się na tarczy zegara. Mechanizm zegara i cały spektakl są naprawdę imponujące, szczególnie, jeśli weźmiemy pod uwagę, kiedy powstawał zegar. Na szczęście żadna z wojen światowych nie uszkodziła tej oryginalnej atrakcji. Najbliżej położone są stacje linii U3, U2 oraz przystanek linii tramwajowej nr.1.

Stacja Karlsplaz

Otto Wagner był pionierem architektury ery Art Nouveau i to jemu przypadło zaprojektowanie podziemnej i naziemnej linii kolejowej w Wiedniu ok. 1900 roku. Stworzył on wiele pięknych stacji, a jedną z nich była ta przy Karlsplatz, która jest naprawdę imponująca. Odrestaurowane, dawne pawilony wejściowe zdobione są eleganckimi, marmurowymi płytkami i złotymi ornamentami. Latem jeden  z pawilonów prezentuje dokumentacje prac Otto Wagnera w ramach wystaw Muzeum Wiedeńskiego. W drugim pawilonie mieści się, jakże by inaczej, kawiarnia. Dojedziecie tu linią metra U1.

Pasaż Ferstel

Położony nieopodal Hofsburga i Pałacu Ferstel pasaż handlowy, od początku zaprojektowany był w takim celu na wzór paryskich pasaży. Tymczasowy łącznik podczas budowy pałacu w latach 1856-1860, służył jako miejsce na zakupy, ale również członkowie wyższych sfer słyszeli tu najnowsze plotki. Piękne wnętrza pasażu zachwycą nie tylko fanów Habsburskiego imperium. Dziś wciąż mieszą się tu sklepiki (towary raczej z wyższej półki), butiki oraz oczywiście kawiarnie. Koniecznie znajdźcie chwilę, by tu zajrzeć. Najbliżej pasażu dotrzeć możecie linią U3, tramwajami 1, 71 i D lub autobusami 1A i 3A.

Dom Hundertwassera

Jedną z oryginalnych atrakcji Wiednia jest Dom Hundertwassera, czyli kompleks mieszkalny na rogu Kegelgasse i Löwengasse w 3 dzielnicy, zaprojektowany przez Friedensreicha Hundertwassera, a wybudowany w latach 1983–1985 przez Josefa Krawinę. Podstawą projektu był brak linii prostych oraz dialog natury z człowiekiem, znajduje się tu mnóstwo roślin i drzew. Nie można zwiedzać wnętrza obiektu, ponieważ jest to normalne osiedle mieszkalne. Nieopodal, w równie oryginalnym budynku, znajduje się muzeum Friedensreicha Hundertwassera: KunstHausWien‎, gdzie wcześniej znajdowała się tu fabryka mebli. Warto się tu przespacerować po zwiedzaniu kolorowego domu. Do Domu i Muzeum najwygodniej dojedziecie tramwajem nr 1.

Wiedeńskie słodkości

Tak jak wspomniałam na początku, wyjazd był mocno nastawiony na przyjemności, w tym oczywiście na jedzenie i picie. Kawiarniane życie w Wiedniu obrosło już legendą, widać, że zarówno mieszkańcy jak i turyści bardzo chętnie spędzają czas w kawiarniach. My również podczas 2-dniowego pobytu odwiedziłyśmy kilka miejsc, a ciasteczko i kawka stanowiły ważny element zwiedzania. W Wiedniu jest kilka „słynnych” kawiarni z tortem Sachera czy znanych z uwagi na piękne wnętrza jak Cafe Central. Poznacie je po kosmicznych kolejkach przed wejściem, i jeśli chcecie znać moje zdanie, to uważam, że w XXI wieku to niegodne stać w kolejce za jedzeniem. W Wiedniu są setki miejsc, gdzie można zjeść pyszny tort Sachera lub gdzie delektować się można pięknymi wnętrzami. Zachęcam Was do znalezienia nowych, fajnych miejsc.

https://www.instagram.com/p/BqnNhHFFTVg/

A co to jest ten tort Sachera, o którym ciągle piszę? Historia tej pyszności sięga 1832 roku, kiedy to szef kuchni Franz Sacher w zastępstwie nadwornego kucharza, który podupadł na zdrowiu, miał przygotować deser dla księcia Metternicha. Ponoć nikt nie zna w 100% oryginalnego przepisu, gdyż ten jest pilnie strzeżony w sejfie, niemniej bliski oryginału czekoladowy tort przekładany warstwą marmolady, pod grubą skorupą z czekolady, podawany z bitą śmietaną, można zjeść np. w kawiarni Aida, lokalnej sieciówce, do której wejdziecie bez stania w obłąkanych kolejkach. Tutaj znajdziecie bliski oryginałowi przepis. Gdybyście jednak mieli ochotę postać w kolejce, tutaj znajduje się lista najsłynniejszych kawiarni w Wiedniu. Możecie tam spróbować innego wiedeńskiego specjału: sernika lub/i kawy po wiedeńsku.

Jak Ci się podoba zimowo-świąteczny Wiedeń? Dobry pomysł na weekend? Masz swoje ulubione miejsce w Wiedniu, które możesz polecić? Koniecznie daj znać w komentarzu! A jeśli spodobał Ci się ten wpis i uznasz go za wartościowy, będzie mi miło, jeżeli podzielisz się nim z innymi korzystając z kolorowych przycisków poniżej. Dziękuję!

Zapraszam Cię również na mój fan page na Facebooku Kto podróżuje ten żyje dwa razy, skąd dowiesz się gdzie aktualnie jestem i dokąd się wybieram. Do zobaczenia!

7 komentarze to “Wiedeń w czasie jarmarków świątecznych”

  1. Ostatnio właśnie (notabene w Krakowie) spieraliśmy się z żoną o klimat świątecznych jarmarków. Mam nieodparte wrażenie, że te na zachodzie Europy to coś więcej niż tylko budy z żarciem i festyniarska muzyka. Kraków ujednolicił wygląd bud na rynku, ale wciąż wygląda to jakoś marnie. Warszawa, gdzie na stałe mieszkamy, ma takich jarmarków kilka, ale żaden jakoś nie robi takiego wrażenia. Patrząc po zdjęciach, które wrzucasz, wygląda to dość bajkowo. Iluminacje lepsze, ogólnie klimat inny. NIe wiem, może jestem uprzedzony…

    1. Wiesz co, mam podobnie, jarmarki w Poznaniu, Warszawie czy Krakowie wydają mi się słabe. Nie wiem czy to brak klimatu, pomysłu czy nasz polski brak jarmarkowej tradycji, ale na Zachodzie faktycznie czuć klimat 🙂 niby też na stoiskach jedzenie i ozdoby czy ubrania na sprzedaż, a jednak ciekawiej.

        1. Jakkolwiek ciężko mi z takim poziomem dyskusji polemizować, to jednak zapytam: ręcznie robione bombki, naturalnie wędzone mięsa, naturalne miody czy grzaniec (gorący) też?
          Aż sie dziwię, że z takim podejściem tak dużo podróżujesz, bo na upartego wszystko mozna znaleźć w Polsce…

    2. Ja jedynie jestem zachwycona Jarmarkiem we Wrocławiu. Przeglądając zdjęcia innych mam wrażenia, że są uboższe. Szczególnie, że patrząc na jarmarki niemiecki to jest duże porównianie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.