Gdybym miała umiejscowić Lwów na liście ulubionych miast, a trafił na nią od razu, zająłby bardzo wysoką pozycję, i to nie tylko dlatego, że spędziłam w nim akurat urodzinowy weekend. Niesamowity klimat tego miasta, oryginalne zabytki, świetne kawiarnie i – nie zapominajmy – niskie ceny to przepis na udany wypad, a gdy jeszcze dopisze nam pogoda? Będzie przegenialnie! A jak się zabrać za planowanie weekendu we Lwowie, co zobaczyć i gdzie zjeść? Zapraszam na porządną dawkę informacji praktycznych prosto ze Lwowa. Czytaj więcej
Kategoria: Ukraina
Ukraina – państwo położone w Europie Wschodniej, graniczy od północy z Białorusią, od zachodu z Polską, Słowacją i Węgrami, od południa z Rumunią i Mołdawią oraz Morzem Czarnym i Morzem Azowskim, od północnego wschodu i wschodu z Federacją Rosyjską.
Kijów na weekend – informacje praktyczne
Pomysł by długi, sierpniowy weekend spędzić w Kijowie, pojawił się wraz z nowym połączeniem tanich linii. Choć wielu znajomych często podróżowało do Kijowa, mnie wcześniej to miasto zupełnie nie pociągało. Z prostej przyczyny: z niewiedzy. Na pewno też Ukraina w ostatnich latach kojarzyła się bardziej z Pomarańczową Rewolucją i zamieszkami niż turystyczna destynacją. Tymczasem wieczne miasto, jak nazywają je sami mieszkańcy Kijowa, to wspaniała nowoczesna metropolia z niesamowitą historią sięgającą V wieku! Tak, tak! To fantastyczne miasto położone na siedmiu wzgórzach, okazało się bardzo fajnym, ciepłym miejscem, o fantastycznym klimacie, w dodatku niezwykle atrakcyjnym cenowo. Jak zaplanować weekend w Kijowie? I czy tam jest na pewno bezpiecznie? Sprawdźcie, jakie jest Miasto Złotych Kopuł.
Wycieczka do Czarnobyla – zwiedzanie Strefy Wykluczenia
Wiele osób, którym opowiadałam o moich planach na długi sierpniowy weekend, łapało się za głowę. O ile jeszcze zwiedzanie Kijowa, po szybkim wyjaśnieniu, że nie ma tam wojny, spotykało się ze zrozumieniem, o tyle zwiedzanie Czarnobyla (co nie jest do końca właściwym określeniem, ale o tym za chwilę) wzbudzało spore zdziwienie. Być może to faktycznie dziwny pomysł na weekend. W 1986 roku, kiedy w elektrowni w Czarnobylu wybuchł reaktor numer 4, na zawsze zmieniając świat, i nie ma w tym słowa przesady, miałam 2 lata. Całe moje dzieciństwo skażone było katastrofą w Czarnobylu, piłam płyn Lugola (w teorii miał uchronić tarczycę przed wchłonięciem radioaktywnego izotopu jodu), obejrzałam masę filmów dokumentalnych na ten temat, aż wreszcie nadarzyła się okazja, by zobaczyć Strefę Wykluczenia na własne oczy. To 30-kilometrowa, zamknięta strefa wokół terenów najbardziej dotkniętych skutkami katastrofy, zwana również Zoną. Czy zwiedzanie okolic elektrowni jądrowej jest bezpieczne? Jak zorganizować taki wyjazd? Sprawdźcie!