Znacie to powiedzenie, że apetyt rośnie w miarę jedzenia? Im więcej podróżuję, tym większych atrakcji szukam. Zwykłe zwiedzanie miasta już tak nie tak ekscytuje, wybieram więc tematyczne spacery, np. śladami ulicznych artystów po Londynie. Zamiast zwykłych kajaczków po jeziorze, pakuję się prawie kilometr pod ziemię i pływam kajakiem po starej kopalni w Słowenii. Kiedy więc przychodzi do tematu noclegów też nie może być zwyczajnie! Hostele już dawno oferują coś więcej niż tylko łóżko w dormitorium, jednak tym razem właśnie o to chodziło, ponieważ w Lublanie znalazłam dla siebie hostel wyjątkowy. Jesteście ciekawi, jak się śpi w więzieniu? Zapraszam dalej!