Kiedy byłam dzieckiem klocki LEGO były dobrem niezwykle luksusowym i trzeba było sporo się napocić, żeby je mieć. Pamiętam dwa moje ukochane zestawy – domek na plaży, który miał w zestawie kręcone, różowe schody, różowe parasolki i kieliszeczki do martini oraz stadninę koni. Oba te zestawy obejrzałam teraz … w Muzeum LEGO w Billund. Wcale nie poczułam się stara, bo skąd! 🙂