Wizyta na Korfu to był niejako powrót do przeszłości. Pierwszy raz pojechałam tam 10 lat temu i to właśnie na Korfu zdecydowałam o swojej przyszłości, którą chciałam związać z podróżami. Co prawda wtedy szczytem marzeń była posada rezydenta, który, jak sądziłam, przez 6 m-cy w roku siedzi na wyspie, zajada przysmaki i generalnie świetnie się bawi. Na szczęście dla mnie podróże wskazały mi nieco inną drogę. Tak, czy owak z wyspą wiąże się wiele miłych wspomnień, pierwsza wakacyjna miłość i takie tam pierdoły. Jednak ciężko powiedzieć, żebym poznała tę wyspę, bowiem pierwsza wizyta to była jedna, wielka 2 tygodniowa dyskoteka, dlatego tym chętniej podjęłam się prowadzenia kolejnego study touru właśnie tam.