„Mostem do Danii – na spotkanie z Syrenką” – tak brzmiało motto naszego wyjazdu, a przynajmniej to nadane przez Unity Line. Wg mnie akurat Syrenka nie była największą atrakcją. Start ze Szczecina, więc dzień wcześniej udaliśmy się pociągiem to tego jakże uroczego miasta. Pociągiem TLK, co już było mniej urocze, bo po prawie 8 godzinach jazdy jedyne na co miałam ochotę to się zabić własną ręką. Spaliśmy w Ibisie Centrum, co stanowiło fajną bazę wypadową do zwiedzania miasta. Zbadaliśmy skąd wyruszamy następnego dnia, tzn. gdzie się musimy pojawić, i okazało się, że Radisson jest zupełnie blisko. Większe zwiedzanie Szczecina planowaliśmy zrobić po powrocie, w niedzielę także leniwie snuliśmy się uliczkami Starego Miasta. Z Zamku rozpościerał się piękny widok na port, statki oraz Trasę Zamkową. Jeszcze chwilę spacerując docieramy do „wysepki” miedzy dwoma głównymi ulicami, gdzie zasiadamy na piwie. Czytaj więcej