Skip to main content

Łódź na weekend – OFF podwórka, murale i street art

W sumie nie tak dawno pojęcie hipster weszło do powszechnego użytku i rozgościło się w kawiarniach w każdym dużym polskim mieście. Z czasem przybrało to nieco kuriozalną formę, szczególnie na warszawskiej Saskiej Kępie a wysyp knajp z zapisanym na tablicy kredą menu, stał się wręcz nie do zniesienia. Jakimś cudem w tym arcy modnym pędzie Łodzi udało zachować się atmosferę i niepowtarzalny styl tego miasta, a jednocześnie stworzyć miejsca modne, dla młodych i starych, na luzie i bez nadęcia. Takie właśnie są podwórka OFF Piotrkowska 138/140 i Piotrkowska 217, nowoczesne miejscówki powstałe na terenach pofabrycznych. Idealnym ich uzupełnieniem są murale, z których Łódź jest już znana, również za granicą. Władze miasta postawiły na alternatywny klimat i wygrały, dziś łódzki kamienice zdobią murale znanych, światowych artystów. Zabieram Was na OFFspacer, chodźcie!

Łódź na weekend – informacje praktyczne

Myślisz Łódź i przed oczami staje ci fabryka. Z czerwonej cegły, z dymiącym kominem. Gdyby nie przemysł tekstylny Łódź nie odróżniałaby się dziś od każdego innego zwykłego miasta w Polsce. Jednak za sprawą Stanisława Staszica i Rajmunda Rembielińskiego, którzy wytypowali ten obszar pod rozwój przemysłu sukienniczego, los Łodzi odmienił się na zawsze.
Myślisz Łódź i od razu kojarzysz najsłynniejszą w Polsce szkołę filmową, największe nazwiska polskiego i światowego kina.
W końcu widzisz Łódź i odkrywasz absolutnie niepowtarzalne miejsce, zaskakującą przestrzeń, która łączy ze sobą przeszłość i przyszłość, starość i młodość, pałace z muralami i fabryki z zakupami. Dlaczego musisz odwiedzić Łódź? Sprawdź!

Warszawa na weekend: rejs do Serocka

Urlop rzecz święta i limitowa niestety, przynajmniej w większości przypadków. Osobiście moje 26 dni planuje bardzo ostrożnie skrupulatnie uwzględniając możliwe święta i inne dni ustawowo wolne od pracy. Niemniej jednak nie da się z tego wycisnąć cudów i wtedy z pomocą przychodzą weekendy! Postanowiłam, że nawet nie mając dalekich planów wyjazdowych, jeśli tylko pogoda i zobowiązania rodzinno-towarzyskie pozwolą weekendy postaram się spędzać podróżując choćby po najbliższej okolicy. Bo kto powiedział, że każdy wyjazd to mają być Karaiby? Logicznie podchodząc do sprawy zaczęłam od najbliższej okolicy i w miniony weekend wybrałam się z zaprzyjaźnionymi blogerami podróżniczymi w rejs do Serocka!