Do Reykjavíku docieramy punktualnie WOW Air (przez Londyn), następnie szybka kontrola dokumentów, po polsku „dzień dobry” i chwilę później siedzimy już w eleganckim autobusie z WiFi na pokładzie Reykjavik Excursions, którym jedziemy na dworzec autobusowy BSI. Ale internet jest mało ważny, bo widoki są obłędne! Granatowa woda, ośnieżone góry i surowy, nieco groźny krajobraz! Na dworcu wysiadamy, choć jest opcja by jechać w „rejon hoteli”, my jednak śpimy w prywatnym domu w centrum miasta. Bierzemy mapki miasta i ulotki (na lotnisku też jest ich sporo), wymieniamy trochę kasy i napalamy się na pamiątki z maskonurami. Po ok. 20 minutach jesteśmy na miejscu i tu doświadczamy na własnej skórze pierwszej drastycznej różnicy kulturowej Islandia vs. Polska.
Czytaj więcej